Australia: Samolot runął na wesołe miasteczko ZDJĘCIA

2011-10-03 21:37

Na lunapark w Old Bar, mieście położonym na południu Australii, spadł mały samolot. Maszyna typu Cheetah S200 wbiła się w diabelski młyn! Podczas katastrofy na karuzeli w jednej z gondoli było dwoje dzieci, ale jakimś cudem nikomu nic się nie stało. Piloci i dzieci wyszli z wypadku nawet bez zadrapania.

Z wiszącego kilkadziesiąt metrów nad ziemią, wbitego w diabelski młyn samolotu zaczęło wyciekać paliwo. Kilka metrów od maszyny, w gondoli, na samym szczycie karuzeli, uwięzieni zostali 9-letni chłopiec i 13-letnia dziewczynka. Strażacy, żeby nie dopuścić do wybuchu, cały samolot pokryli pianą gaśniczą. Po 90 minutach ratownicy bezpiecznie sprowadzili na ziemię zarówno pilotów, jak i przerażone dzieci. Według wstępnych ustaleń samolot tuż po starcie nie osiągnął wystarczającej wysokości i dlatego nie zdołał ominąć karuzeli. Specjalna komisja zbada przyczyny wypadku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki