Awantura kierowców na drodze, jeden wyciągnął broń! Nie żyje 11-latek

2025-11-24 10:00

Awantura na drodze zakończyła się strzałami z broni palnej i śmiercią 11-latka! W rejonie Las Vegas dwóch mężczyzn zaczęło zajeżdżać sobie nawzajem drogę, aż jeden z nich kompletnie stracił nad sobą panowanie. Tyler Matthew Johns (22 l.) wyciągnął broń i strzelił w kierunku samochodu Valente Ayali. Trafił w tylną szybę i zabił siedzącego za kierowcą 11-latka wiezionego do szkoły.

Drogowa kłótnia pod Las Vegas zakończona strzałami. 22-latek zastrzelił 11-latka na oczach ojczyma

"Moje dziecko nie żyje!" - krzyczał mężczyzna stojący obok dwóch samochodów, które przed chwilą miały stłuczkę pośrodku autostrady w rejonie Las Vegas. Dramatyczne sceny zostały nagrane na policyjnym wideo, które potem udostępniono w mediach społecznościowych. Dziecko, o którym mówił zrozpaczony ojczym widoczny na filmie, nie zginęło jednak w wyniku zderzenia pojazdów, a zostało zastrzelone podczas drogowej awantury. Jak pisze "New York Post", wszystko zaczęło się, kiedy wcześnie rano Valente Ayala wiózł swojego pasierba do szkoły. 11-letni Brandon Dominguez siedział na tylnym siedzeniu. W pewnym momencie na drodze powstała nerwowa sytuacja. Valente Alaya i inny kierowca zaczęli wzajemnie zajeżdżać sobie drogę i rywalizować o miejsce na pasie ruchu zatłoczonej trasy w Nevadzie. Po chwili sytuacja całkowicie wymknęła się spod kontroli. Po serii wyzwisk, które padały zza opuszczonych szyb jeden z kierowców, Tyler Matthew Johns (22 l.) wyciągnął broń i strzelił w kierunku samochodu Valente Ayali. Trafił w tylną szybę i  - jak twierdzi, niechcący - zabił siedzącego za kierowcą 11-latka wiezionego do szkoły.

ZOBACZ TEŻ: Uchwycono katastrofę lotniczą na filmie. Ten kierowca oszukał przeznaczenie

„Nie wiedziałem, że na tylnym siedzeniu jest jakiś piep.. dzieciak i go zabiłem”

Po oddaniu strzałów samochody zderzyły się ze sobą, a obaj mężczyźni wybiegli z pojazdów i zaczęli bójkę pośrodku autostrady. Zauważył to przejeżdżający tamtędy policjant i rozdzielił kierowców. Wtedy usłyszał rozpaczliwy krzyk ojczyma, a na tylnym siedzeniu jego auta faktycznie odkrył ciało 11-letniego chłopca. 22-letni sprawca śmierci dziecka nie próbował uciekać. Jak widać na filmie, spokojnie oddał się w ręce funkcjonariusza i bez stawiania oporu pozwolił założyć sobie kajdanki. „Strzelałem do niego, bracie” – powiedział policjantowi Johns, dodając, że on i drugi kierowca „wpadli w furię na drodze”, ale śmierć 11-latka jest „w stu procentach jego winą”. „Nie wiedziałem, że na tylnym siedzeniu jest jakiś piep.. dzieciak i go zabiłem” - mówił Tyler Matthew Johns. Został aresztowany i oskarżony o morderstwo i oddanie strzału z broni palnej w kierunku pojazdu. Przed sądem stanie 4 grudnia. 

Super Express Google News
Sonda
Spotkałeś się z agresją na drodze?
QUIZ. Poniedziałkowy test z wiedzy ogólnej. Nie przekroczysz 7/10! Możemy się o to założyć!
Pytanie 1 z 10
Po raz pierwszy padła główna wygrana w "Milionerach" na Polsacie. Znasz odpowiedź na finałowe pytanie? Zmysły sapioseksualisty lub sapioseksualistki rozpali:
Furiat zaatakował kierowcę autobusu. Wszystko się nagrało, teraz szuka go policja

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki