Coraz więcej skarg na koszące owady. Komarowy problem na Queensie

2016-08-19 2:00

Ostatnie upały i potężna wilgoć sprawiły, że komary wylęgają się na potęgę. Telefony od nowojorczyków ze skargami i prośbami o interwencję rosną lawinowo. Najczęściej na miejską linię 311 dzwonią mieszkańcy Queensu.

Komary o tej porze roku zawsze dają się mocno we znaki, ale w tym wyjątkowo – nie tylko z uwagi na pogodę, ale przede wszystkim na poważne zagrożenie wirusem zika, nie zapominając o „starym” West Nile Virus. Jak co roku Wydział Zdrowia zleca rutynowe spryskiwania obszarów, gdzie najczęściej mogą występować komary, ale nowojorczyków to nie uspokaja. Od końca maja, kiedy wprowadzono nową kategorię zgłoszeń na problemy z owadami, operatorzy przyjęli 611 telefonów alarmowych.  najczęściej od mieszkańców Queensu. Dzwoniący dają przede wszystkim znać o nowo powstałych zlewiskach wody lub zalegających kałużach, które są wylęgarnią komarów i proszą o ich usunięcie. Zdarza się, że skarżą się na osoby lub biznesy, które nie dbają o obejścia i pozwalają na to, by zalegała tam woda.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki