Costa Concordia bez problemów kończy ostatni rejs

2014-07-27 15:21

Wrak Costa Concordii holowany był do Genui z wyspy Giglio. Operacja trwała od środy, zakończyła się w niedzielę. Concordia płynęła z prędkością 2,5 węzła, w konwoju kilkunastu statków. Była to pierwsza w historii żeglugi operacja transportu gigantycznego wycieczkowca.

W porcie w Genui wrak wycieczkowca zostanie zdemontowany, demontaż potrwa około 2 lat. Według przedstawionych planów, na odpadki pójdzie 20 procent statku. Reszta zostanie odzyskana i poddana recyklingowi.

Polecamy: Zatopił statek, a teraz wraca! Wielki powrót kapitana Schettino!

Najtrudniejszą częścią operacji utylizacji statku było wydobycie ogromnego kadłuba Costa Concordii z wody.  - Niech nikt nie da się ponieść entuzjazmowi i myśleniu, że to czysta formalność - mówił szef Obrony Cywilnej Franco Gabrielli.

- Takiej operacji nie podjęto nigdy wcześniej w historii. Statek tych rozmiarów nigdy jeszcze nie był w ten sposób holowany. Wszystkie kroki, które podjęliśmy do tej pory utwierdziły mnie w przkonaniu, że kolejny krok będzie wielkim sukcesem - komentował optymistycznie prezes Costa Cruises, Michael Thamm.

Już wiemy, że miał rację. Transport Costa Concordii do miejsca jej "spoczynku" udał się bezbłędnie.

Przypomnijmy, że w katastrofie Costa Concordii 13 stycznia 2012 roku zginęły 32 osoby.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki