DEPORTACJE Nielegalna imigrantka z rodziną znalazła schronienie na święta w kościele

2014-12-24 1:00

Podczas gdy większość dzieci w Ameryce pisała w tym roku listy do Mikołaja z prośbą o najnowsze gry, gadżety, rowery czy lalki, 19-letnia Mariana Mendoza i jej 11-letni brat mieli tylko jedno życzenie... Prosili o to, by agenci ICE nie deportowali ich ukochanej mamy i by spędzili, tak jak zawsze, święta razem. I można powiedzieć, że prośba została wysłuchana...

Rodzeństwo i ich mama Angela Navarro spędzą Boże Narodzenie w bezpiecznych murach kościoła West Kensington Ministry w Filadelfii. Kobieta, która jest nieudokumentowana imigrantką z Hondurasu, znalazła tam bowiem sanktuarium, które chroni ją przed deportacją.

Jak pisze Associated Press Angela dziesięć lat temu wpadła w sidła patrolu granicznego podczas próby nielegalnego przedostania się do Stanów. Sędzia federalny co prawda wypuścił ją, mając na uwadze to, że jej kraj był zdewastowany przez huragan, ale rozpoczął proces deportacyjny... Nie cofnął go mimo wielu apelacji, urodzonych w Stanach dzieci oraz męża Amerykanina. Nie przemówił również argument, że nigdy nie była karana, nie popełniła żadnego przestępstwa, pracowała i rozliczała się z dochodu.

Angela i jej dzieci mieszkają w kościele od kilku dni. Osób takich jak oni, chroniących się przed deportacją w kościelnych sanktuariach jest kilkadziesiąt. Wszystkie one czekają teraz z niecierpliwością na wejście w życie dyrektywy prezydenta Obamy, która pozwoli im wyjść z ukrycia. Kobieta przyznaje, że bardzo tęskni za normalnym życiem, za pracą, za domem, ale najważniejsze, że jest z dziećmi...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki