Dosłownie „rzutem na taśmę” widmo strajku zostało zażegnane: setki tysięcy pasażerów odetchnęło z ulgą LIRR nie stanie i nie zmieni cen biletów

2014-07-18 20:07

Ufff... 300 tysięcy pasażerów korzystających każdego dnia z pociągów Long Island Rail Road może odetchnąć z ulgą. Związki zawodowe kolejarzy porozumiały się wreszcie z przedstawicielami Metropolitarnych Zakładów Komunikacyjnych (MTA), które zarządzają LIRR i podpisały nowy kontrakt, a to oznacza, że pociągi będą kursować tak jak zawsze według rozkładu.

Mediatorem w negocjacjach był gubernator Nowego Jorku, Andrew Cuomo, któremu bardzo zależało na tym, by do strajku nie doszło. Oznaczałby on bowiem prawdziwy komunikacyjny koszmar dla setek tysięcy ludzi, a dodatkowo milionowe straty dziennie dla ekonomii tak Nowego Jorku jak i Long Island.

– Podpisany kontrakt jest rozwiązaniem kompromisowym. Zdaję sobie sprawę, że każda ze stron musiała z czegoś zrezygnować. Ale najważniejsze jest to, że obie strony potrafiły to zrobić, myśląc o pasażerach – mówił gubernator Cuomo na konferencji zorganizowanej w czwartek wieczorem, krótko po zakończonych negocjacjach.

Przedstawiciele stron negocjacyjnych – czyli Tom Prendergast, prezes MTA oraz Anthony Simon, przedstawiciel United Transportation Union – czyli związków zawodowych - również wyraziły zadowolenie z pozytywnego zakończenia rozmów.

Zgodnie z podpisanym właśnie porozumieniem, pracownicy LIRR otrzymali gwarancję 17-procentowej podwyżki płac w ciągu sześciu lat. Ale w zamian będą musieli dopłacać z pensji do składki ubezpieczenia zdrowotnego, czego nie robili do tej pory.

Przedstawiciele MTA zapewniają jednocześnie, że nowy kontrakt w żaden sposób nie wpłynie na pasażerów korzystających z miejskiej komunikacji, co można przetłumaczyć, że nie podrożeją ceny biletów.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki