Dreamlinery w końcu POLECĄ!

2013-03-14 3:00

Chyba wreszcie dobre wieści dla tych rodaków, którzy mieli ochotę na lot dreamlinerem oraz dla przewoźników, którzy są właścicielami tych najnowocześniejszych, ale i chyba najbardziej pechowych maszyn na świecie - w tym polskiego LOT-u. Amerykański Federalny Urząd Lotnictwa (FAA) we wtorek zatwierdził przedstawiony przez Boeinga plan przeprojektowania wadliwych akumulatorów litowo-jonowych w uziemionych w połowie stycznia "liniowcach marzeń".

Fachowcy muszą przeprojektować elementy akumulatorów oraz wyposażyć je w lepszą izolację i dodatkowy system wentylacji. Ma to zapobiec spięciom i wykluczyć ewentualne pożary.

- Zanim dreamlinery będą mogły wznowić loty, musimy być pewni, że nowa konstrukcja akumulatorów gwarantuje bezpieczeństwo całej maszyny i ludzi na pokładzie - podkreślił minister transportu Ray LaHood.

Dreamlinery miały być chlubą i powodem do dumy nie tylko Polskich Linii Lotniczych LOT. Nowoczesne, oszczędne i oczywiście bezpieczne. Zamiast tego przewoźnicy notowali kolejne usterki - pożar, wyciek paliwa, kłopoty z hamulcami. Dlatego 16 stycznia wstrzymano bezterminowo eksploatację 50 przekazanych dotąd użytkownikom maszyn Boeing 787. Po serii usterek technicznych swoje dreamlinery uziemiły Japonia, Indie i Chile oraz afrykańskie linie Ethiopian Airlines. Jeden boeing 787 dreamliner polskiego przewoźnika pozostaje na chicagowskim lotnisku O'Hare, druga maszyna LOT-u stoi na płycie warszawskiego lotniska im. Chopina. PLL LOT przez uziemienie dwóch należących do spółki samolotów traci dziennie około 50 tys. dol., i to bez kosztów reklamacji pasażerskich oraz utraconych korzyści.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki