Marinella Chirico spędziła przy łóżku Eluany trzy godziny. Po wizycie podkreśliła, że Englaro, która przez 17 lat przebywała w śpiączce po ciężkim wypadku samochodowym, w niczym nie przypominała dziewczyny ze zdjęć, które publikują wszystkie media.
- Była całkowicie nieruchoma, pielęgniarki i sanitariusze musieli ją przewracać na bok co dwie godziny - stwierdziła.
Dziennikarkę zaprosił do domu opieki ojciec Eluany, Beppino. Od wielu miesięcy był on atakowany przez prasę, która nie wierzyła mu, że jego córka jest w rozpaczliwym stanie. Teraz opinia publiczna domaga się zdjęć zmarłej kobiety. Zdaniem gazety "Corriere della Sera" jedna fotografia wywołałaby zrozumienie u osób, które krytykowały rodzinę Englaro za próbę "uśmiercenia" Eluany.