Francuscy żołnierze przejęli rosyjski tankowiec z „floty cieni” u wybrzeży Saint-Nazaire

2025-10-01 20:07

Francuscy żołnierze weszli na pokład tankowca powiązanego z rosyjską tzw. flotą cieni, który zatrzymano u wybrzeży Saint-Nazaire. Jednostka, wielokrotnie zmieniająca nazwy i bandery, od lat budzi kontrowersje. Paryska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie jej działań, a statek znalazł się na listach sankcyjnych kilku krajów.

Francuscy żołnierze przejęli rosyjski tankowiec z „floty cieni” u wybrzeży Saint-Nazaire

i

Autor: eastnews/ East News

Agencja AFP poinformowała w środę (1 października), że francuscy żołnierze weszli na pokład tankowca znajdującego się w rejonie Saint-Nazaire na Atlantyku. Jednostka jest powiązana z rosyjską tzw. flotą cieni – siecią statków transportujących ropę i produkty naftowe, które mają omijać sankcje nałożone na Rosję. Jak podaje agencja, na pokładzie widoczny był oddział wojskowy patrolujący jednostkę.

Źródło wojskowe przekazało AFP, że tankowiec został zatrzymany w sobotę, 27 września w ramach kontroli. Na pokład wszedł zespół wyspecjalizowanych żołnierzy, by przeprowadzić działania sprawdzające.

Dzień wcześniej media francuskie informowały, że w kraju wszczęto śledztwo dotyczące statku. W środę prokuratura doprecyzowała, że chodzi o brak przekazania informacji o przynależności jednostki i niepodporządkowanie się poleceniom. Z kolei agencja Reutera, powołując się na dane o ruchu statków, podała, że tankowiec jest monitorowany przez francuski okręt wojenny.

Sprawa dotyczy 244-metrowego tankowca, pływającego obecnie pod banderą Beninu i używającego nazw Boracay i Pushpa. Statek zbudowany w 2007 roku wypłynął 20 września z rosyjskiego portu Primorsk w obwodzie leningradzkim. Przepłynął przez Bałtyk, a 28 września obrał kurs na Saint-Nazaire.

Jak podkreślają francuskie media, obecność tankowca budzi poważne obawy nie tylko z uwagi na jego powiązania z Rosją. Nazwa jednostki pojawiła się bowiem w kontekście incydentów związanych z przelotami dronów nad Kopenhagą i Norwegią. Po tych wydarzeniach na Bałtyku zidentyfikowano trzy statki, z których jednym był właśnie Pushpa. Władze duńskie nie potwierdziły jednak, by tankowiec miał związek z dronami.

Głos w sprawie zabrał prezydent Francji Emmanuel Macron. „Byłbym bardzo ostrożny w sprawie ewentualnego związku pomiędzy tankowcem a niedawnymi incydentami z użyciem dronów w Kopenhadze” – powiedział w środę. Macron podkreślił jednak, że poprzez flotę cieni, liczącą od 600 do 1000 jednostek, Rosja finansuje nawet 40 proc. swojego wysiłku wojennego w Ukrainie.

Według dziennika „Ouest-France”, tankowiec nosi obecnie nazwę Pushpa, lecz od 2007 r. zmieniał ją wielokrotnie. Pływał także pod różnymi banderami, m.in. Gabonu, Liberii, Wysp Marshalla czy Mongolii. Był też znany pod nazwami Odysseus, P. Fos, Kiwala i Varuna.

Jak podało źródło dziennika, tankowiec figuruje na listach sankcyjnych kilku krajów. Sankcje na jednostkę nałożyły m.in. Wielka Brytania i Unia Europejska, uznając ją za powiązaną z transportem rosyjskiej ropy i udziałem w „ryzykownych operacjach transportowych”. Władze brytyjskie wskazywały, że statek uczestniczył w działaniach destabilizujących Ukrainę. „Le Parisien” dodał, że jednostka znajduje się również na „czarnej liście” Kanady, Nowej Zelandii i Szwajcarii.

Śledztwo prowadzone we Francji ma wyjaśnić, jakie były rzeczywiste cele i operacje tankowca w rejonie Saint-Nazaire oraz czy jego obecność wiąże się z łamaniem międzynarodowych sankcji.

ROSJA POZWALA SOBIE NA CORAZ WIĘCEJ. GDZIE SIĘ ZATRZYMA?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki