Grecja: Starcia anarchistów z policją w Atenach. Ranny został były minister transportu

2010-12-15 20:26

Grecja jest sparaliżowana strajkiem generalnym. Nie działa komunikacja miejska, stanęły pociągi i autobusy rejsowe, zamknięta została przestrzeń powietrzna. Na ulice wyszli związkowcy i zadymiarze. Doszło do starć z policją, w ruch poszły kamieni i koktajle mołotowa.


Miał być pokojowy protest przeciwko drastycznym oszczędnościom skończyło się na zamieszkach, milionowych stratach i kilku rannych. Tak wyglądały w środę Ateny – stolica Grecji.
Wszystko zaczęło się od marszu związkowców. Na ulice wyszło nawet 50 tysiecy ludzi. Niestety do ludzi broniących swoich miejsc pracy szybko dołączyli się anarchiści i zwykli zadymiarze.
W ruch poszły kamienia, płyty chodnikowe, demonstranci rzucali również bomby zapalające. Policja odpowiedziała szturmem, gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.

Przeczytaj koniecznie: Zamieszki podczas Marszu Niepodległości w Warszawie. W powietrzu latały butelki i kamienie, policja użyła pałek

Nie wiadomo jeszcze jakie starty spowodowały gwałtowne protesty. Na razie bilans zamyka się w podpalonych kilku samochodach i zniszczonym balkonie luksusowego hotelu na centralnym placu Aten.

Są również ranni, a wśród nich Kostis Hacidakis, były minister transportu i deputowany. Gdy wychodził on z parlamentu grupa młodych ludzi rzuciła się na niego z pięściami.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki