Aż strach pomyśleć jak bardzo cierpiał biedny Navarro (4 l.) w trakcie katuszy jakie zgotował mu jego właściciel. Już samo zabicie zwierzaka jest okrucieństwem, ale nie ma słów, by określić pomyleńca, który chce zjeść własnego pupila, wcześniej marynując go w przyprawach.
O wyjątkowo okrutnych popisach kulinarnych Amerykanina donosi portal „Buffalo News”. Niedoszły morderca kota wpadł w ręce kryminalnych zupełnie przypadkowo. Tylko dlatego Navarro ocalił skórę i nie stał się przekąską dla swojego pana.
Gary Korkuc wcisnął żywego kotka do ciasnej klatki, obłożył jego sierść marynatą z chili, soli i oleju, a potem zamknął w bagażniku samochodu. Biedne stworzenie piszczało wniebogłosy gdy przyprawa zaczęła palić je w skórę. Właśnie ten pisk dochodzący z bagażnika usłyszeli policjanci, którzy zatrzymali Gary'ego po tym jak zignorował znak stop na skrzyżowaniu.
Kiedy otworzyli kufer zobaczyli przelęknionego kotka w przyprawach. Psychol bez cienia skruchy tłumaczył, że zrobił sobie z Navarra przekąskę, bo pupil często był niegrzeczny. Okrutnik trafił do aresztu. Odpowie za znęcanie się nad zwierzakiem. Mruczek, który ostatecznie nie stał się obiadem, czeka na adopcję.