Ta sprawa w ostatnich dniach zaszokowała całą Amerykę. Jak przekazuje NBC, Ruby Franke, założycielka nieistniejącego już rodzinnego kanału YouTube "8 Passengers" ("8 Pasażerów), została aresztowana w środę (30 sierpnia) pod dwoma zarzutami kwalifikowanego znęcania się nad dzieckiem. Razem z nią zatrzymano jej partnerkę biznesową Jodi Hildebrandt, założycielkę kontrowersyjnej organizacji zajmującej się doradztwem życiowym, promującym surowy styl wychowywania dzieci. Kobiety wpadły w ręce policji po tym, jak kilkuletnia córka Franke uciekła przez okno z domu Hilderbrandt i pobiegła do sąsiadów. Tam poprosiła o coś do jedzenia i trochę wody.
Horror w USA. Dziecko głodzone, z otwartymi ranami i taśmą klejącą na nogach
Jak podaje "Page Six", mężczyzna napoił ją i nakarmił, po czym wezwał policję i pogotowie, ponieważ mała była skrajnie wychudzona, na jej ciele znajdowały się otwarte, szarpane rany, a na kończynach resztki taśmy klejącej. Dziecko trafiło do szpitala, a niedługo później odnaleziono kolejne dziecko Franke - również wygłodzone i w fatalnym stanie fizycznym. Mąż Ruby, Kevin Franke, za pośrednictwem swojego prawnika Randy’ego S. Kestera, powiedział tylko po wszystkim, że "skupia się po prostu na tym, aby dzieci były razem pod ojcowską opieką". Wydaje się jednak, że to może nie być najlepszy pomysł, bowiem zarówno on, jak i jego żona wielokrotnie byli krytykowani za to, w jaki sposób traktują swoje dzieci.
Matka jak z koszmaru. Znęcanie, upokarzanie, głodzenie
NBC przypomina, że na filmach, publikowanych na ich kanale w YouTube, pojawiało się mnóstwo szokujących treści. W jednym z nich 15-letni syn pary wyznał, że w ramach kary przez siedem miesięcy spał na worku z fasolą. Para odmówiła też przywiezienia do szkoły jedzenia dla swojej córki, która zapomniała go z domu i groziła jej, że pozbędą się za karę wszystkich jej cennych rzeczy. Krótko po aresztowaniu Franke, jej najstarsza córka, Shari, wydała oświadczenie. "To wielki dzień. Ja i moja rodzina bardzo się cieszymy, że sprawiedliwości stało się zadość. Od lat próbujemy powiedzieć o tym policji i opiece społecznej i bardzo się cieszymy, że w końcu zdecydowali się zainterweniować".