5-letni Blu z Arkansas (USA) został zamordowany we wrześniu. Po trzech miesiącach policjanci odkryli jego zwłoki zakopane pod podłogą domu, w którym mieszkał z matką, ojczymem i o rok starszą od siebie siostrą. O tym, że chłopiec prawdopodobnie nie żyje powiadomiła policję jego babcia, Karen Rolland, która w połowie grudnia przyjechała na miejsce razem z synem, ojcem dzieci, by zabrać je na nakazaną przez sąd wizytę. Z domu wyszła tylko 6-letnia dziewczynka. Jak podaje "Daily Mail", miała ogoloną głowę, na której było widać liczne strupy, była wychudzona, z trudem chodziła, a ubranie miała brudne od moczu.
Nie żyje 5-letni chłopiec. Jego zwłoki znaleźli pod podłogą
Jak wspomina babcia dziewczynki, mała była przerażona, a pierwsze, o co poprosiła, to coś do picia i jedzenia. Potem okazało się, że na jej ciele są ślady po przypaleniach, miała też kilka złamanych żeber. Chłopca natomiast nigdzie nie było. Po tym, jak babcia i ojciec dzieci przewieźli małą do szpitala, skontaktowali się z policją. Wtedy funkcjonariusze pojechali na miejsce i dokonali makabrycznego odkrycia. "Znaleźli świeżo przybite deski, a pod pierwszą warstwą brudu dziecięce japonki i niebieski koc. Poczuli ostry zapach rozkładu" - wynika z raportu. Pod podłogą było ukryte ciało chłopca, zawinięte w mnóstwo foliowych toreb.
Makabra w Arkansas. Utopił chłopca w toalecie, bo ten ugryzł go w palec
Teraz znane są już wyniki sekcji zwłok i najnowsze ustalenia śledczych. Są makabryczne. Ojczym chłopca, Nathan Bridges "w przypływie wściekłości za to, że chłopiec ugryzł go w palec" utopił malucha w toalecie. Trzymał jego głowę w wodzie, w muszli klozetowej, aż dziecko przestało oddychać. Potem wyciął dziurę w podłodze i zakopał zwłoki chłopca. Matka dzieci, 28-letnia Ashley Rolland twierdzi, że ze śmiercią dziecka nie miała nic wspólnego. Oboje zostali oskarżeni o morderstwo, a także o kilka innych przestępstw. Babcia dzieci twierdzi, że od roku - bezskutecznie - walczy o opiekę nad nimi.