Iran ostrzega Trumpa: "Totalna wojna"
Iran w środę otwarcie zagroził Stanom Zjednoczonym, że jakiekolwiek zaangażowanie się w konflikt z Izraelem wywoła "wojnę totalną". Teheran zaczął już podobno przygotowywać rakiety do odwetowych ataków na amerykańskie bazy. "Każda amerykańska interwencja byłaby przepisem na totalną wojnę w regionie" – ostrzegł rzecznik MSZ Esmail Baghaei w wywiadzie dla Al-Dżaziry. "Inteligentni ludzie, którzy znają Iran, naród irański i jego historię, nigdy nie będą mówić do tego narodu językiem gróźb, ponieważ naród irański się nie podda. Amerykanie powinni wiedzieć, że każda interwencja militarna USA niewątpliwie będzie wiązała się z nieodwracalnymi szkodami" - powiedział z kolei najwyższy duchowo-polityczny przywódca Iranu ajatollah Ali Chamenei. Ostrzeżenie dla USA przekazał również irański ambasador przy ONZ w Genewie Ali Bahreini. Stwierdził też, że już uważa Stany Zjednoczone za "współwinne tego, co robi Izrael".
Trump użyje bomby? Jest coraz większa presja
To konkretne i bardzo poważne groźby. Tymczasem, jak podaje dziennik "The New York Times", rośnie presja na Donalda Trumpa, by zdecydował, czy użyć w Iranie potężnej bomby GBU-57, jedynej zdolnej do zniszczenia znajdujących się głęboko pod górą irańskich zakładów wzbogacania uranu w Fordo. "Jeśli Trump się na to zgodzi, Stany Zjednoczone staną się bezpośrednim uczestnikiem nowego konfliktu na Bliskim Wschodzie i będą prowadzić w Iranie dokładnie taki rodzaj wojny, jakiej Trump w obu kampaniach obiecywał unikać" - pisze "NYT".
Zdaniem ekspertów jedyną bronią zdolną do zniszczenia irańskich zakładów w Fordo jest bomba penetrująca GBU-57, która waży 13,6 tony, a jedyny samolot zdolny do jej uniesienia to bombowiec B-2. Izrael nie posiada ani jednego, ani drugiego. "Jeśli Trump nie zdecyduje się na użycie tej bomby, nazywanej pogromcą bunkrów, program nuklearny Iranu nie zostanie unicestwiony" – zauważa "NYT".