Do ataku doszło w nocy z czwartku na piątek, tj. z 12 na 13 czerwca 2025 roku, na przedmieściach stolicy Iranu. Jak podaje The New York Times, amerykańscy urzędnicy potwierdzili, że atak został przeprowadzony przez Izrael. Celem była kolumna pojazdów z udziałem kluczowych dowódców IRGC i personelu naukowego związanego z rozwojem irańskich programów zbrojeniowych. Dron uderzył z chirurgiczną precyzją, eliminując wszystkich pasażerów. Izrael początkowo nie skomentował operacji oficjalnie, ale źródła wywiadowcze USA jasno wskazują na izraelską odpowiedzialność.
Wśród ofiar znaleźli się:
- Gen. Sadegh Omidzadeh – kluczowy strateg wywiadu IRGC,
- Gen. Hassan Jafari – nadzorca operacji zagranicznych w Syrii i Iraku,
- Gen. Reza Mansouri – odpowiedzialny za logistykę i współpracę z Hezbollahem,
- Fereydoun Abbasi - były szef Irańskiej Organizacji Energii Atomowej,Mohammad Mehdi Tehranchi - fizyk teoretyczny i rektor Uniwersytetu Islamskiego Azad w Teheranie.
Ich obecność w jednym miejscu sugeruje, że brali udział w naradzie wysokiego szczebla dotyczącej planów ekspansji technologii wojskowych poza granice Iranu.
Jasny sygnał ze strony Izraela, Iran zapowiada odwet. Cały świat wstrzymuje oddech
Według amerykańskich analityków, operacja miała na celu sparaliżowanie rozwijanych w Iranie programów rakietowych i dronowych, które miały być eksportowane do sojuszniczych grup, takich jak Hezbollah. Wcześniej Izrael uderzał głównie w irańskie cele w Syrii i Iraku — tym razem jednak doszło do uderzenia na terytorium Iranu, co jest aktem znacznie bardziej ryzykownym politycznie i militarnie. Eksperci podkreślają, że Izrael zdecydował się na ten krok po wzmożonych doniesieniach o przerzucie zaawansowanej technologii wojskowej z Iranu do Libanu i Strefy Gazy.
Irańskie władze nie mają wątpliwości co do sprawcy ataku. W piątek rano (13 czerwca 2025 r.) rzecznik rządu wydał oświadczenie, w którym nazwał go „aktem wojny” i zapowiedział „bezlitosną odpowiedź w wybranym czasie i miejscu”. W Teheranie wzmocniono ochronę instytucji publicznych, a w bazach IRGC ogłoszono stan podwyższonej gotowości.
ONZ i UE wezwały obie strony do zachowania powściągliwości, natomiast Departament Stanu USA nie odniósł się do szczegółów ataku, ale potwierdził, że Waszyngton został uprzedzony o operacji. Eksperci oceniają, że eskalacja może wywołać falę odwetu – niekoniecznie w formie militarnej, ale np. cyberataków, operacji proxy w Iraku lub Libanie, bądź ataków na cele izraelskie za granicą. Teraz świat czeka na ruch Iranu – i to, czy konflikt przejdzie w nową, jeszcze groźniejszą fazę.
Zobacz galerię zdjęć: Irańskie systemy rakietowe