JAN PIETRZAK W „SUPER EXPRESSIE”. Polski rząd codziennie daje nowe powody do śmiechu

2012-09-14 23:06

Solidna dawka humoru na Manhattanie.  Nic dziwnego, naszą nowojorską redakcję odwiedził Jan Pietrzak, popularny satyryk i artysta kabaretowy, autor piosenek, aktor, twórca i szef „Kabaretu Pod Egidą”. Znalazł dla nas chwilę między występami.

Satyrykowi towarzyszył syn Kuba oraz organizator nowojorskich występów Janusz Sporek. Na początek odwiedzili nasz redakcyjny taras widokowy. – Nie spodziewałem się, że będę miał okazję zobaczyć Manhattan z takiej perspektywy. Gazeta, która ma taki widok, ma szersze spojrzenie na rzeczy, które opisuje – śmiał się Jan Pietrzak.

Nasz gość z charakterystycznym poczuciem humoru opowiadał nam, jak to jest z tymi zagranicznymi występami…
– I tu i w Polsce za mało mi płacą. Bogactwo mi więc nie grozi (śmiech). Jeśli natomiast chodzi o publiczność – tą po pół wieku mojej artystycznej działalności mam już stałą, przyzwyczajoną do moich antyrządowych dowcipów – dodaje Pietrzak.

Czy w domu również sypie dowcipami jak z rękawa? Okazuje się, że wręcz przeciwnie. – W zaciszu domowym jestem spokojnym normalnym facetem. Przecież nie mogę żony i najbliższych zadręczać. Z natury jestem złośliwym człowiekiem, więc nie chciałbym sprawiać najbliższym przykrości – opowiada Pietrzak. – Natomiast nie wyobrażam sobie, że mógłbym uprawiać inny zawód. Rajcuje mnie to, co robię na scenie. Codziennie budzę się świeży z antyrządowym dowcipem na ustach. Rząd daje mi niespodzianki każdego dnia, i właśnie dzięki temu nie mam ani chwili na nudę – kończy Pietrzak.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki