Kim Dzong Un sfotografowany nad trumną północnokoreańskiego żołnierza, którego posłał na wojnę na Ukrainie i w Rosji
Jak każdy dyktator, Kim Dzong Un na oficjalnych zdjęciach zawsze prezentowany jest jako zwycięzca, którego spotykają same sukcesy. Dlatego nowe fotografie tyrana mogły zaskoczyć. Na ekrany w Pjongjangu, w trakcie gali upamiętniającej rocznicę paktu militarnego z Rosją, trafiły zdjęcia nietypowe dla dotychczasowej propagandy: sześć trumien przykrytych północnokoreańską flagą, nad nimi zadumany Kim Dzong Un, jego siostra Kim Jo Jong i ministrowie. Kim oddał hołd żołnierzom, którzy zginęli w wojnie na Ukrainie. Chodzi o północnokoreańskich żołnierzy wysłanych na Ukrainę i do obwodu kurskiego w Rosji w ramach współpracy z Władimirem Putinem. Zdjęcia wyeksponowano nawet podczas gali zorganizowanej na cześć wojskowego sojuszu z Rosją. Widać było, że zrobiono je parę miesięcy temu, gdy była jeszcze zima.
"The Guardian": reżim Kim Dzong Una próbuje sprzedać śmierć własnych obywateli jako „świętą ofiarę”
Jeszcze kilka miesięcy temu reżim zaprzeczał obecności swoich wojsk w Ukrainie - zauważa "The Guardian". Teraz, gdy już nie da się tego ukryć, próbuje sprzedać śmierć własnych obywateli jako „świętą ofiarę” za „braterską pomoc”. Oficjalna agencja KCNA mówi o „prawdziwym internacjonalizmie i przelanej krwi”. Według źródeł południowokoreańskich, od jesieni zeszłego roku Korea Północna wysłała do Rosji około 15 tys. żołnierzy, z których zginęło już 600. Reżim dostarcza Moskwie broń – od pocisków po rakiety balistyczne – w zamian za technologie satelitarne, żywność i wsparcie polityczne.