Według południowokoreańskiego analityka Korea Północna planuje zamienić 2021 rok w czas nie kończących się ataków. Kim Dzong Un chce póki co skupić się na cyberwojnie, bo broni atomowej jeszcze nie posiada. - Spodziewam sie, że Korea Północna będzie nasilała cyberataki na instytucje finansowe i zajmujące się kryptowalutami na całym świecie. Handel z Chinami został zamrożony z powodu Covid-19, do tego dochodzą sankcje Stanów Zjednoczonych i Organizacji Narodów Zjednoczonych - powiedział Oh Il-Seok z Instytutu Strategii Bezpieczeństwa Narodowego cytowany przez agencję informacyjną Yonhap.
NIE PRZEGAP: Wielka asteroida mknie na Ziemię! NASA podaje datę. To już w tę sobotę!
Jak uważa południowokoreański naukowiec, Kim Dzong Un zaatakuje głównie Stany Zjednoczone i Koreę Południową. Chce sparaliżować pracę think tanków zajmujących się negocjacjami w sprawie denuklearyzacji. Jednak możliwe, że chodzi także, a może przede wszystkim o pieniądze. Kilka miesięcy temu Organizacja Narodów Zjednoczonych informowała o serii cyberataków dokonanych przez hakerów Kima w celu kradzieży pieniędzy na program atomowy. W ciągu całego 2020 roku północnokoreański dyktator intensywnie pracował nad programem nuklearnym Pjongjangu, zaś fundusze w wysokości około miliarda złotych pozyskał dokonując cyberwłamań do instytucji finansowych.