Kręci mnie wegetariańskie gotowanie!

2012-08-10 23:24

Umysł ścisły, z duszą artystyczną i pasją do zdrowego jedzenia... Tak można powiedzieć o Agnieszce Kreczko. Pochodząca z Białegostoku Polka – która przyjechała do USA 11 lat temu – z wykształcenia jest ekonomistką, jednak  miłość do muzyki sprawiła, że wspólnie z mężem założyła zespół FOX, w którym oczywiście sama śpiewa. Kiedy nie występuje na scenie, oddaje się swojej kolejnej pasji jaką jest kuchnia wegetariańska i pisanie o zdrowym odżywianiu się na blogu wegetarianka.com. „Super Express” rozmawia z Agnieszką Kreczko o przygodzie z wegetarianizmem i o tym jak przekonała do porzucenia mięsa swo

„Super Express”: – Muzyka i gotowanie to twoje dwie największe życiowe pasje, ale gdybyś miała wybrać jedną to...
Agnieszka Kreczko: – Podejrzewam, że nie zrezygnowałabym ani z muzyki, ani z gotowania. Ktoś, kto robi to co naprawdę lubi, doskonale mnie w tym momencie zrozumie. Od ponad 10 lat występuję na scenie i bardzo lubię swoją pracę. Uważam, że scena ma w sobie coś magicznego, to taki inny świat. To wielka radość kiedy coś, co robisz podoba się ludziom i wzbudza u nich pozytywne emocje. A co do gotowania... To mnie kręci... Zakochałam się w wegetariańskim stylu i potrawach tej kuchni. Poza muzyką i zdrowym jedzeniem, uwielbiam też pracę w swoim ogrodzie. Mam w nim mnóstwo kwiatów, szumiącą wodę i oczywiście drzewa owocowe oraz warzywniak. Bo przecież nic nie zastąpi wyhodowanych samodzielnie ziół, ogórków czy pomidorów. Poza tym praca w ogrodzie to nie tylko doskonały relaks, ale też rodzaj sportu, na który większość z nas nie ma zwykle czasu.

Jak zaczęła się twoja przygoda z wegetarianizmem?
– Moja przygoda z wegetarianizmem rozpoczęła się kilkanaście lat temu dzięki mojemu bratu, który tak naprawdę na diecie wegetariańskiej wytrzymał tylko rok.  Został kucharzem, a utarło się, że „kucharz musi jeść wszystko”. Pomyślałam wtedy, że skoro mój brat może żyć bez mięsa, to ja też spróbuję. Wtedy kupiłam sobie pierwszą książkę kucharską pod tytułem „Kuchnia wegańska” pod red. Agnieszki Olędzkiej, która przez wiele lat była i jest dla wielu ludzi wspaniałą inspiracją do gotowania i tworzenia własnych projektów kulinarnych. Jestem zakochana w różnorodności jaką dał nam Pan Bóg tworząc świat, a szczególnie w niezliczoności wszystkich warzyw, owoców, nasion, orzechów i  ich smaków.

Co byś poradziła wszystkim, którzy chcieliby wyeliminować część posiłków mięsnych?
– Myślę, że dobrą radą dla wszystkich będą trochę inne zakupy. Szukajmy w sklepach produktów jak najmniej przetworzonych, naturalnych, takich jak pełne ziarna, wybierajmy ryż brązowy zamiast białego, ciemne mąki, ciemny razowy chleb, nasiona jak np. pestki słonecznika, dyni, orzechy, fasole, owoce i warzywa. Z nich można wyczarować praktycznie wszystko.

Często pokutuje przekonanie, że wegetarianie są niedożywieni, i że w ich diecie brakuje niezbędnych składników takich jak witaminy i białka. Jak sobie z tym radzisz?
– Tak to prawda, wiele osób tak myśli. Ale spójrz na mnie, ja chyba nie wyglądam na osobę niedożywioną. Uwielbiam jeść i specjalnie się nie ograniczam. Staram się jednak jeść bardzo zdrowo. Zwłaszcza, że moja rodzina, czyli mąż i dwóch synów, również nie jedzą mięsa. Bardzo dbam o to, aby zapewnić dzieciom wszystkie składniki potrzebne do prawidłowego rozwoju. Zapewniam, że dieta wegetariańska jest dietą optymalną, dostarczającą naszemu organizmowi wszystkiego, czego on potrzebuje. Wszystko to, co jemy ponad to, aby dogodzić naszym podniebieniom, pracuje niestety na lekarzy.
Białka pochodzenia roślinnego są zdrowsze, lepiej i łatwiej przyswajalne, niż zwierzęce. Nie potrzebują do ich przetworzenia tyle energii, co białka pochodzenia zwierzęcego; poza tym nie zostawiają po sobie tylu odpadków. Zaletą pokarmu roślinnego jest również  to, że oprócz białek dostarcza on organizmowi węglowodany, witaminy, mikro- i makroelementy oraz enzymy, które wspomagają trawienie pokarmu.  Może to zabrzmi zbyt drastycznie, ale białko zwierzęce w procesie jego trawienia odbiera nam zdrowie i siły. Na trawienie zwierzęcego białka organizm przeznacza 6 razy więcej energii niż na trawienie węglowodanów i 2,5 razy więcej niż na trawienie tłuszczów.  Okazuje się, że im więcej spożywa się mięsa oraz innych produktów pochodzenia zwierzęcego, tym więcej potrzeba energii do ich przyswajania. Mięso nie zawiera błonnika i dlatego bardzo wolno przesuwa się w jelicie. Spożywanie większej ilości białka zwierzęcego prowadzi do nadwagi, podwyższenia kwasowości, powstawania nowotworów, osteoporozy, próchnicy, zaparć. Inaczej pracuje system nerwowy i czasami powstają tam stany neurotyczne oraz agresje.

Co jest głównym źródłem białka i witamin w diecie wegetariańskiej?
– Jego źródłem są: jajka, mleko i jego przetwory, fasola, bób, orzechy, kasze, zboża, nasiona, zielone warzywa. Witamina C zawarta jest w sokach owocowych i roślinach surowych, witamina B12 znajduje się w grochu i innych roślinach strączkowych, a magnez znajdziemy np: w orzechach.

Czy twoja strona internetowa i blog cieszą się dużym zainteresowaniem?
– Strona www.wegetarianka.com powstała z myślą o tym, aby moją pasję gotowania móc z kimś dzielić, utrwalić w najbardziej dostępnej formie, jaką w tej chwili jest internet. Nigdy nie spodziewałam się, że będzie tak wielkie zapotrzebowanie na przepisy wegetariańskie. Mnóstwo ludzi odwiedza mój blog, korzysta z zamieszczonych tam pomysłów. Staram się, aby umieszczane tam przepisy były przede wszystkim bardzo proste i zachęcały każdego, kto zechce spróbować swoich sił w wegetariańskim gotowaniu. Myślę, że w dużej mierze mi się to udało, bo dostaje listy nawet od panów, którzy chętnie przygotowują moje dania. Na mojej stronie znajdziecie nie tylko zwykłe przepisy ale także filmy, które są dowodem na to, jak szybko można zrobić np. obiad bez mięsa. Ogromnie duży wkład w rozwój mojego blogu ma Andrzej Mucka, który zajmuje się nagrywaniem filmików.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki