Nagranie obrazujące moment zabójstwa do internetu wrzucił kolega ofiary. Chce w ten sposób przestrzec mieszkańców USA przed niebezpieczeństwami, które czyhają na nich nawet pod domem. - To się naprawdę wydarzało. W ciągu tego roku w Chicago doszło do 150 morderstw. Wyłączyłem możliwość dodawania komentarzy z oczywistych powodów. Potrzebujemy poważnej dyskusji na temat tego, co nas tu spotyka – napisał pod wideo Brennan McDowell. Do zdarzenia doszło 31 marca tego roku w dzielnicy Englewood, która jest uważana za jedną z najniebezpieczniejszych w Chicago. Młody mężczyzna kręcił telefonem film. Kamera była skierowana na jego twarz. W pewnym momencie słychać strzały, a mężczyzna traci równowagę i upada na ziemię. Jego telefon pokazuje już tylko niebo.
Zobacz: Zabiła córeczkę, bo chciała być sławna? Grozi jej kara śmierci!