Mord w podróży poślubnej

2008-07-31 5:10

To miał być wymarzony miesiąc miodowy. Ben Mullany (31 l.) i jego piękna żona Catherine ( 29 l.) za cel swojej podróży wybrali egzotyczną wyspę Antigua na Morzu Karaibskim. Niestety, raj na ziemi zamienił się w istne piekło.

Zakochani do szaleństwa młodzi Brytyjczycy wzięli ślub 12 lipca, dwa dni później wylądowali na Karaibach. Nic nie wskazywało na to, że wyjazd zakończy się tragedią.

Na kilka dni przed końcem urlopu do pokoju, w którym mieszkali nowożeńcy, wtargnął morderca. Owładnięty dziką furią mężczyzna rzucił się na Bena i zaczął go torturować. Na oczach Catherine przez 20 minut masakrował głowę Bena i jego lewą nogę. Żona w żaden sposób nie mogła mu pomóc, w akcie desperacji zdążyła tylko 3 razy krzyknąć: "pomocy!". Swoim wołaniem jeszcze bardziej rozwścieczyła oprawcę męża.

Bandyta wyciągnął pistolet i strzelił do kobiety, po czym oddał strzał wprost w głowę Bena. Catherine zmarła jeszcze w hotelowym pokoju. Ludzie sąsiadujący z parą na szczęście usłyszeli odgłosy, dobiegające z ich pokoju i wezwali pomoc. Tylko dzięki ich szybkiej reakcji policja odnalazła wciąż żywego Bena. Mężczyzna trafił do miejscowego szpitala, niestety, lekarze nie dają mu szans na przeżycie, bo kula utkwiła w jego mózgu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki