Nowy „hot spot” na Brooklynie. Bushwick coraz modniejszy i droższy

2014-09-16 2:00

Brooklyn ma kolejną okolicę, która zaczyna być coraz modniejsza wśród nowojorskich artystów i młodych hipsterów. A wraz z rosnącą popularnością staje się coraz droższa. Tylko przez rok wysokość czynszów podskoczyła tam aż o 23 procent.

Z raportu opublikowanego przez MNS – firmę zajmującą się rozwojem rynku nieruchomości oraz sprzedażą domów i mieszkań na Brooklynie – średni czynsz na koniec sierpnia za jednosypialniowe mieszkanie na Bushwick wyniósł 2647 dol. Rok temu było to 2160 dol.

Przyczyn rosnących cen w tej do niedawna jeszcze mało atrakcyjnej części Brooklynu jest kilka.

– Okolica była dużo tańsza niż niedaleki Greenpoint czy Williamsburg co przyciągnęło tutaj wielu artystów oraz małe firmy czy wytwórnie produkujące oryginalny towar. A wraz z nimi zaczęły pojawiać się galerie, otwierać bary, puby i restauracje. To z kolei zachęciło deweloperów do stawiania tu nowych budynków mieszkaniowych – mówi Andrew Barrocas, szef MNS. – Skoro przybywa tu osób, to dlaczego nie apartamentowców... Wiele z nich to coraz bardziej luksusowe nieruchomości jak na przykład Colony 1209 przy DeKalb Avenue. Okolica zdecydowanie zmienia się na korzyć, a wraz z tym rosną ceny. Taka to już kolej rzeczy – dodaje. I przypomina, że podobna sytuacja miała miejsce na Williamsburgu, zwłasza na Bedford. Jak mówi, to kiedyś też była bardzo nieatrakcyjna okolica.

- Ludzie pukali się w głowę widząc, że ktoś chce tam mieszkać lub otwierać biznes. A dzisiaj...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki