Nowy Jork oddaje hołd Davidowi Bowie

2016-01-13 1:00

Choć urodził się w Londynie i był Brytyjczykiem, to kochał Nowy Jork. Tu mieszkał, tu lubił spacerować, odwiedzać różne miejsca, parki i sklepy. Tu też umarł…

Kilka godzin po wieści o śmieci legendarnego muzyka pod jego domem na SoHo przy 285 Lafayette Street zaczęli gromadzić się nowojorczycy. Jedni z kwiatami i świeczkami, inni z jego albumami czy zdjęciami. W ten chcą pokazać swój smutek, a jednocześnie pamięć o genialnym artyście.
Bowie nie ukrywał, że ma „słabość” do Nowego Jorku. Mówił o tym między innymi w wywiadzie dla „New York Magazine”. Uwielbiał spacerować po Washington Square Park, bo była to dla niego „szybka nostalgiczna wędrówka po historii Nowego Jorku”.
Często przechadzał się po Broadway'u, zatrzymywał się księgarni Strand, a potem z książką szedł sobie do Union Square Park. Występował też i bywał tutaj w wielu klubach m.in. w Studio 54 czy Mudd Club. Teraz wszędzie go brakuje…

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki