Wyszyli na ulice dla Navalnego. Protesty w Rosji.

i

Autor: AP Wyszyli na ulice dla Navalnego. Protesty w Rosji.

Nowy raport. Antyrządowe protesty w Rosji coraz słabsze. Nie chcą bronić Nawalnego

2021-05-13 13:43

Bliscy współpracownicy Aleksieja Nawalnego, opozycjonisty, który przebywa w kolonii karnej w miejscowości Pokrow, wzywali do ogólnokrajowych protestów w obronie opozycjonisty Kremla w kwietniu. Przez kraj przetoczyła się fala demonstracji, jednego były one mniej liczne niż te w styczniu, gdy Nawalny przyleciał do Moskwy z Berlina. Okazuje się, że coraz mniej Rosjan popiera protesty w obronie Nawalnego, co przebadał niezależny ośrodek Centrum Lewady.

Chociaż protesty w obronie Aleksieja Nawalnego wzbudzają spore zainteresowanie w mediach zagranicznych i mogły przyciągnąć więcej uwagi niż przemówienie Władimira Putina do Zgromadzenia Federalnego, jak mówi rosyjski ekonomista i komentator Wladislaw Inozemtsew „rzeczywistość jest taka, że ​​osoby stojące za protestami przeceniły swoje możliwości ze względu na skupienie się na Internecie, co „dało początek iluzji”, że już byli na czele masowego ruchu” - podaje portal EuroAsia Review.

PRZECZYTAJ Aleksiej Nawalny je kilka łyżek kaszy dziennie. „Wyglądam jak szkielet” [FOTO]

Jak wyjaśnia portal, podczas gdy 130 milionów ludzi obejrzało film o sekretnym pałacu Putina, tylko 465 tys. zadeklarowało się jako zwolennicy Nawalnego, a 2,5 miliona rzekomo byli za Nawalnym, ale gdy doszło do kilku protestów w obronie Nawalnego liczba ta spadła do mniej 60 tys. osób.

Skapciały Putin na Syberii. Aż żal patrzeć. Co się stało? Komentarz Adama Federa [WIDEO].

Jeszcze w styczniu, gdy Aleksiej Nawalny zdecydował się przylecieć z Berlina do Moskwy i wybuchły ogólnokrajowe protesty, na ulice 23 stycznia czyli dzień po aresztowaniu opozycjonisty na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo wyszło 160 tys. osób ze 114 miast. Około 40 proc. z tych osób stwierdziło, że po raz pierwszy wzięło udział w antyrządowym proteście. Jak przypomina portal „The Conversation” analiza pokazuje, że w miejscach, w których zatrzymano najwięcej uczestników 23 stycznia, największe zmniejszenie liczby protestujących odnotowano 31 stycznia, kiedy ogólną liczbę protestów oszacowano na 66 tys. osób. Frekwencja 2 lutego, gdy zapadał wyrok wyrok więzienia dla Nawalnego, była jeszcze niższa.

Ostatnie protesty w obronie Aleksieja Nawalnego wybuchły 21 kwietnia, jednak na ulicach było jeszcze mniej protestujących. Według ekspertów niesamowite pokazy siły policji, masowe zatrzymania i sprawy karne wszczęte przeciwko protestującym pokazały gotowość władz do ukarania demonstrantów, co oznacza, że pokaz siły władzy przyniósł efekt mrożący. I to zadziałało.

WAŻNE Poszukiwani tajni agenci pracują dla Putina. „Przedstawiciele Kremla”.

Poparcie dla Nawalnego i protestów w jego obronie spadło, co zbadał niezależny ośrodek Centrum Lewady. Badanie przeprowadzono wśród 1614 respondentów z 50 regionów w okresie od 22 kwietnia do 28 kwietnia. Co z niego wynika? Czytaj poniżej.

ZOBACZ GALERIĘ Wyszli na ulicę w obronie Nawalnego

Tylko 16 proc. Rosjan pozytywnie odniosło się do ogólnokrajowych protestów poparcia dla Nawalnego w zeszłym miesiącu, co jest sygnałem słabnącej dynamiki jego walczących grup opozycyjnych. Ponad jedna trzecia (39 proc.) Rosjan ma negatywny stosunek do protestów, podczas gdy 42 proc. stwierdziło, że czuje się wobec nich neutralnie. Najbardziej pozytywnie o protestach wypowiadają się młodzi ludzie oraz użytkownicy mediów społecznościowych, podczas gdy starsze grupy wiekowe i widzowie telewizyjni byli bardziej negatywnie nastawieni. Według Centrum Lewady 21 proc. Rosjan uważnie śledziło protesty, a 59 proc. stwierdziło, że przynajmniej o nich słyszało. Po opublikowaniu raportu doradca Nawalnego Leonid Wołkow powiedział w czwartek, że zespół Nawalnego nie będzie już wcześniej ogłaszał nowych protestów, mówiąc, że będą one „spontaniczne”.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki