Wielki krokodyl zjadł 8-letnią dziewczynkę na oczach jej przyjaciół. Co za tragedia!

i

Autor: POLICE

Ogromny krokodyl zjadł 8-letnią dziewczynkę na oczach jej przyjaciół. Co za tragedia!

2021-10-29 14:20

Do nieprawdopodobnego dramatu doszło na wyspie Buru w Indonezji. Potężnych rozmiarów krokodyl zaatakował i zjadł dziewczynkę, gdy kąpała się w rzece. Zwierzę porwało i zagryzło dziecko na oczach jej koleżanek i kolegów. Na szczątki 8-latki natrafiono dopiero po kilku dniach. Niedługo później, w tej samej rzece inny krokodyl zaatakował chłopca. 9-latka do tej pory nie znaleziono.

8-letnia Suci Ramadhani wraz z przyjaciółmi kąpała się w rzece w dzielnicy Teluk Kayeli na wyspie Buru w Indonezji. Jak podaje "The Star", Korpos Rahmad Namlea, urzędnik służb poszukiwawczo-ratowniczych poinformował, że krokodyl zaatakował dziecko na oczach jej zszokowanych przyjaciół. Mówił też, że służby zlokalizowały krokodyla, z pyska którego miała wystawać głowa dziecka. Jednak gdy rozcięto żołądek zwierzęcia, okazało się, że ciała dziewczynki tam nie ma. Jej szczątki znaleziono w rzece dwa dni później. Niestety, na tym ataku się nie skończyło, bo jak wynika z informacji "Newsweeka", kilka dni później w tej samej dzielnicy doszło do kolejnego zdarzenia. Zaginął 9-letni chłopiec, który został rzekomo zaatakowany przez krokodyla. Po raz kolejny udało się namierzyć gada, który miał porwać dziecko, ale w żołądku zwierzęcia niczego nie znaleziono. 

Jeleń zaatakował czeskich myśliwych i... ukradł im broń

Więcej szczęścia miał 12-letni chłopiec pogryziony przez krokodyla w meksykańskim kurorcie Cancun. Do zdarzenia doszło latem tego roku, ale dopiero teraz chłopak był w stanie podzielić się tymi tragicznymi doświadczeniami. 

12-letni Charlie Buhl pojawił się w programie "Good Morning America”, gdzie przybliżył szczegóły wydarzenia. Do ataku doszło, gdy chłopiec był z rodziną na wakacjach. Akurat bawił się w chowanego i ukrywał w pobliżu laguny, gdy nagle poczuł, że coś chwyciło go za nogę. „Czułem, że coś napiera na wewnętrzną stronę mojej nogi” – mówił. Okazało się, że zaatakował go mierzący prawie 4 metry długości krokodyl. Pracownicy hotelu i goście, którzy byli świadkami sytuacji, zaczęli odpędzać zwierzę. W końcu się udało, chłopak jednak był bardzo poturbowany. Dziecko trafiło do szpitala, gdzie początkowo mówiło się o amputacji jego nogi. Na szczęście do tego nie doszło, a chłopak jest dziś w pełni sprawny. 

Sonda
Często widzisz dzikie zwierzęta?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki