Dramat przez roztargnienie! Jadąc rano do pracy w szpitalu, Juan Rodriguez (39 l.) miał po drodze podrzucić swoje dzieci do żłobka. Córka Luna i syn Phoenix zostały przypięte do fotelików i mężczyzna odjechał. Niestety, po drodze kompletnie zapomniał o bliźniakach. Pojechał prosto do pracy. Wszedł do szpitala, a dzieci zostały w samochodzie. Tymczasem dzień był bardzo gorący.
Mężczyzna twierdzi, że nie przypomniał sobie o dzieciach przez całe osiem godzin trwania szpitalnego dyżuru. Ani nawet wtedy, gdy wrócił do auta, ruszył i zaczął wracać do domu. Wszystko przypomniało mu się dopiero w trasie. Zobaczył martwe dzieci w fotelikach i zaczął wzywać pomocy. Został zatrzymany i oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci. Wyszedł na wolność za kaucją.