Puma na wolności sieje postrach. Mieszkańcy w panice
Czy puma zaatakuje ludzi? To pytanie zadają sobie przerażeni mieszkańcy argentyńskiego Reja Grande. Służby starają się zlokalizować zwierzę, ale na razie bez skutku. Mieszkańcom zalecono, aby w razie spotkania z pumą próbowali ją wystraszyć krzykami, klaskaniem i światłem latarek.
Pojawienie się pumy w Reja Grande wywołało panikę wśród mieszkańców. Zwierzęta giną w okolicy od dawna, ale dopiero teraz okazało się, że sprawcą jest drapieżnik z rodziny kotowatych. Właścicielka jednego z gospodarstw opowiedziała dziennikarzom, że puma zabiła jej dwanaście dużych świń, prosiaki, gęsi, kaczki i psy. Kobieta boi się, że następnym razem ofiarą padną ludzie. Inny mieszkaniec przyznał, że początkowo winą za znikające zwierzęta obarczano psy. Dopiero nagranie z kamery monitoringu ujawniło prawdę.
Polecany artykuł:
Skąd się wzięła puma na przedmieściach Buenos Aires?
Pytanie o pochodzenie pumy pozostaje bez odpowiedzi. Władze powiatu Moreno, do którego należy Reja Grande, potwierdziły obecność drapieżnika, ale nie wyjaśniły, skąd się tam wziął. Mieszkańcy spekulują, że puma mogła uciec z prywatnej hodowli. W pobliżu znajduje się zamożne osiedle zamknięte San Diego, gdzie niektórzy mieszkańcy mogą hodować egzotyczne zwierzęta. Portal Infobae podaje, że puma mogła uciec właścicielowi lub zostać przez niego wypuszczona.
Władze zaapelowały do mieszkańców o zachowanie ostrożności. W razie spotkania z pumą należy próbować ją wystraszyć krzykami, klaskaniem w dłonie i światłem latarek. Nie należy zbliżać się do zwierzęcia ani próbować go karmić. W przypadku zauważenia pumy należy niezwłocznie powiadomić policję.