PARALIŻ

2018-01-05 1:00

Sprawdziły się zapowiedzi synoptyków National Weather Service. Nowy Jork i okolice w nocy ze środy na czwartek zaatakowała śnieżyca. Z potężną siłą i jeszcze potężniejszym wiatrem pogarszającym drastycznie warunki pogodowe. Po śnieżycy tymczasem czeka nas rekordowy chłód.

Ze wstępnych szacunków na metropolię spadło średnio do dziesięciu cali śniegu, ale na obrzeżach - m.in. na Queensie i Long Island nawet do 12-16 cali. Z uwagi na warunki pogodowe National Weather Service ogłosiło tzw. Blizzard Warning dla Long Island, części Jersey Shore, South Jersey i Connecticut aż do piątku rano. W czwartek zamknięto nowojorskie szkoły, wstrzymano ruch na lotniskach. Na ulice rano wyjechały wozy rozsypujące sól i odśnieżające główne arterie. Do południa metro kursowało bez większych zarzutów, ale MTA zapowiedziało, że jeśli warunki się pogorszą, nie wyklucza nawet zawieszenia kursów na odcinkach biegnących nad ziemią.

Podczas gdy w czwartek termometry wskazywały maksymalnie około 22 F, to przez wiejący silny wiatr przekraczający miejscami nawet 50 mil na godzinę odczuwalna temperatura była o wiele niższa. Według meteorologa Fox 5 Nicka Gregory średnia temperatura w piątej wyniesie 14 F, a w sobotę spadnie o kolejne dwa stopnie. Ale najniższa w sobotę może osiągnąć nawet zaledwie 2 F, do tej pory w tym czasie rekordem było 3 F, odnotowane w 1988 r. Niestety z uwagi na wiatr odczuwalne temperatury będą wahać się w okolicach: -10 do -20 F.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki