Wszystko zaczęło się od ujawnienia przez „New York Post”, że Paterson przyjął za darmo bilety na mecze bejsbolowej drużyny Yankees. Gubernatorowi – i innym urzędnikom publicznym – takich podarków przyjmować nie wolno, ponieważ pod wielkim znakiem zapytania stawia to jego uczciwość i nieprzekupność.
Kiedy sprawa wyszła na jaw, gubernator jak najęty kłamał przed komisją badającą jego uczciwość. Twierdził on, że za otrzymane bilety chciał zapłacić, i że nawet wypisał czeki. Udowodniono mu jednak, że czeki te wypisał po wypłynięciu szwindlu, mimo że wpisał na nich inną datę.