Donald Trump od roku jest prezydentem Stanów Zjednoczonych. Co szczególnie zapamiętamy z pierwszego roku drugiej kadencji?
Aż trudno uwierzyć, że minął już rok od tych chwil! W listopadzie 2024 roku Donald Trump odniósł zdecydowane zwycięstwo w wyborach prezydenckich w USA, wbrew sondażom pokonując kandydatkę demokratów Kamalę Harris. Uzyskał 312 głosów elektorskich, podczas gdy jego rywalka jedynie 226 głosów. Trump zdobył większość głosów hasłami „Make America Great Again” i „America First!”. Gdy tylko został zaprzysiężony jako 47. prezydent USA 20 stycznia 2025 roku, od razu zasiadł do biurka, by podpisywać rozporządzenia wykonawcze. W pierwszych stu dniach podpisał ich aż 143. U jego boku w Białym Domu pozostał aktywny w czasie kampanii wyborczej miliarder Elon Musk, który głosił potrzebę radykalnego cięcia wydatków i domagał się od urzędników dokładnych sprawozdań z ich działalności - nawet od wywiadu, co wywołało w końcu bunt i ostatecznie odejście Muska od polityki.
Miał zakończyć wojnę jeszcze jako prezydent elekt. Nie zakończył jej do dziś
Donald Trump powtarzał, że zakończy wojnę na Ukrainie błyskawicznie, jeszcze jako prezydent elekt. Jak wiadomo, nic takiego się nie wydarzyło. Wojna trwa do dziś, a ataki Rosji na Ukrainę nawet się nasiliły. Trump zdecydował się na osobiste spotkanie z Władimirem Putinem na Alasce, a rozwinięcie przed rosyjskim przywódcą czerwonego dywanu spotkało się z wieloma głosami krytyki na świecie. Ostatecznie spotkanie na Alasce nie przyniosło żadnych wymiernych efektów. Trump zaczął mówić, że co prawda świetnie mu się z Putinem rozmawiać, ale potem "on znów wszystkich bombarduje".
ZOBACZ MULTIMEDIALNY REPORTAŻ - Donald Zdobywca. Wyśnione imperium Trumpa
Niedawno mówiło się o przygotowaniach do kolejnego takiego spotkania, tym razem w Budapeszcie, ale nie doszło ono do skutku. Donald Trump nie zakończył wojny na Ukrainie, ale wymusił na partnerach z NATO zwiększenie wydatków na zbrojenia. Państwa członkowskie zobowiązały się do przeznaczania na ten cel 5 proc. PKB. Trump podkreślał wielokrotnie, że Europa powinna być bardziej samodzielna w radzeniu sobie z zagrożeniem ze strony Rosji. To wywołało niepokój w Polsce, niektórzy zastanawiali się, czy Trump aby stopniowo nie zacznie porzucać Europy, inni mówili wprost, że prezydent USA właśnie to robi.
Zdecydował się na interwencję w Iranie. Kontrowersje wokół Fordo
Jednym z ważniejszych wydarzeń podczas drugiej kadencji Trumpa było amerykańskie uderzenie na instalacje nuklearne Iranu w czerwcu tego roku. USA zdecydowały się dołączyć do wojny z Iranem zaczętej 13 czerwca przez Izrael. Donald Trump ogłosił podczas konferencji prasowej, że amerykańskie wojska zaatakowały trzy irańskie obiekty nuklearne, w tym podziemny w Fordo, zwany też Fordow. Biały Dom zamieścił też następujący komunikat w sieci: „Zakończyliśmy nasz bardzo udany atak na trzy obiekty nuklearne w Iranie, w tym Fordow, Natanz i Esfahan. Wszystkie samoloty są teraz poza przestrzenią powietrzną Iranu. Pełny ładunek BOMBY został zrzucony na główne miejsce, Fordow. Wszystkie samoloty bezpiecznie wracają do domu. Gratulacje dla naszych wspaniałych amerykańskich wojowników. Nie ma innego wojska na świecie, które mogłoby to zrobić. TERAZ JEST CZAS NA POKÓJ! Dziękuję za uwagę poświęconą tej sprawie” – Prezydent Donald J. Trump". CNN podawał w wątpliwość skuteczność ataku, twierdząc, ze program nuklearny Iranu wcale nie został unicestwiony, a tylko cofnięty o pewien etap rozwoju. CNN rozmawiał z czterema anonimowymi osobami związanymi z wywiadem USA, które twierdziły, że Iran wcale nie dążył aktywnie do produkcji bomby atomowej, a nawet gdyby chciał, to zajęłoby mu to około trzech lat. Wczoraj, 2 listopada prezydent Iranu Mahmud Pezeszkia ogłosił, że kraj odbuduje obiekty nuklearne i ponownie podkreślił, że cel tego nie jest militarny. Trump nie raz dawał się poznać jako lojalny sojusznik Izraela i Benjamina Netanjahu, ściganego nakazem aresztowania przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze za zbrodnie wojenne popełniane na Palestyńczykach. 4 lutego prezydent USA powiedział nawet, że USA mogą przejąć kontrolę nad Strefą Gazy, wywołał też burzliwe reakcje swoim dziwnym pomysłem urządzenia w Gazie... kurortu.
Trump ogłosił, Że chce zdobyć Grenlandię i Kanadę
Zdumienie wywołały słowa Trumpa o Grenlandii i Kanadzie. "Wielu Kanadyjczyków chce, aby Kanada stała się 51. stanem. Potężnie zaoszczędziliby na podatkach i ochronie wojskowej. Uważam, że to świetny pomysł. 51. stan!!!" - pisał Trump w grudniu na swoim portalu społecznościowym Truth Social. "Nigdy nie wykluczam użycia siły wojskowej" - powiedział z kolei w marcu w wywiadzie dla telewizji NBC, mówiąc o chęci zdobycia Grenlandii, strategicznej wyspy należącej do Danii. "Będziemy ją mieć na sto procent" - zapewniał prezydent USA. Na razie Grenlandia pozostaje jednak duńska. "Prezydent Trump mówi, że USA przejmą Grenlandię. Pozwólcie wyrazić mi się jasno: Stany Zjednoczone tego nie dostaną. Nie przynależymy do nikogo innego. Sami decydujemy o naszej przyszłości" - pisał na Facebooku premier Grenlandii Jens-Frederik Nielsen. Ostatnio Trump groził interwencją militarną Nigerii, powołując się na odbywające się tam prześladowania chrześcijan. Dementował za to pogłoski o rozkazie przygotowania uderzenia na Wenezuelę, jednak wojska Trumpa atakują łodzie przemytników narkotyków.