POLKA zamordowana przez terrorystów

2016-03-31 4:00

Do wczoraj rodzina pani Janiny Panasewicz (+61 l.) z Podlasia żyła nadzieją, że ich krewna odnajdzie się cała i zdrowa. Polka 22 marca była na stacji metra Maelbeck w Brukseli, gdzie zaatakowali islamscy terroryści. Do rodziny właśnie dotarła tragiczna wieść: potwierdzono, że pani Janina zginęła w zamachu.

"Z ogromnym żalem, złączeni w cierpieniu i bólu z rodziną, zmuszeni jesteśmy poinformować Państwa o tragicznym dla naszej rodaczki zakończeniu dramatycznych wydarzeń z 22 marca" - napisało Stowarzyszenie SOS Bruksela, które pomagało rodzinie szukać zaginionej kobiety. Pani Janina mieszkała i pracowała w Brukseli, a 22 marca, kiedy doszło do eksplozji w metrze, prawdopodobnie jechała kolejką do pracy. Od tego czasu nie dała znaku życia.

Jak podały belgijskie media, dopiero tydzień po krwawych zamachach udało się zakończyć identyfikację wszystkich zabitych. Niestety, znalazła się wśród nich nasza rodaczka. Prokuratura poinformowała o 17 ofiarach pochodzących z Belgii i 15 obcokrajowcach. W zamachach rannych zostało 340 osób, 90 z nich wciąż przebywa w szpitalach, w tym trzech Polaków.

Tydzień po zamachach Bruksela próbuje wrócić do codziennego rytmu. Władze w ciągu najbliższych dni mają poinformować, kiedy zostanie otwarte lotnisko Zaventem.

Zobacz: Porywacz dwa lata więził nastolatkę. Uciekła, gdy zapomniał zamknąć drzwi

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki