Polonijni tancerze po rzeszowskim festiwalu

2014-08-16 0:46

Polish American Folk Dance Company z Nowego Jorku, który swoją siedzibę ma w Domu Narodowym na Greenpoincie, wziął udział w XVI Światowym Festiwalu Polonijnych Zespołów Folklorystycznych. Impreza organizowana jest w Rzeszowie od 45 lat. To wielkie święto folkloru dla całego regionu Podkarpacia i Polonii.

W tegorocznym festiwalu wzięło udział 37 zespołów z 14 krajów. Stany Zjednoczone reprezentowały grupy z Los Angeles, Chicago, Tucson, Detroit oraz oczywiście Nowego Jorku. Na czas trwania festiwalu prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc przekazał uczestnikom symboliczne klucze do miasta.


– Uroczystość ta poprzedzona była barwnym korowodem, który przeszedł ulicami rzeszowskiej starówki. Licznie zebrani mieszkańcy z radością witali i podziwiali ponad tysięczną, roztańczoną i rozśpiewaną grupę artystów z całego świata – opowiada Beata Krużel, która towarzyszyła córce podczas festiwalu.


Zespoły polonijne występowały nie tylko na rzeszowskiej scenie, ale również w innych miastach na Podkarpaciu. Zespól PAFDC zaprezentował się mieszkańcom Strzyżowa i Iwonicza Zdroju. Natomiast w Katedrze została odprawiona Msza św. w intencji Polonii, którą odprawił biskup Diecezji Rzeszowskiej Jan Wątroba. Tancerze ubrani w tradycyjne, ludowe stroje brali czynny udział w tej uroczystości. Na zakończenie festiwalu odbyły się dwa wielkie koncerty, w których wzięły udział wszystkie zespoły. Były to prezentacje „Folklor Narodów Świata” oraz koncert galowy zatytułowany „Wierni Rzeszowowi”.


Dla polonijnych uczestników z Nowego Jorku udział w festiwalu to wielka radość i wyróżnienie. – Po raz pierwszy uczestniczę w festiwalu. 6 lat temu będąc na wakacjach w Rzeszowie podziwiałam korowód rozpoczynający to wydarzenie. Wówczas nie wiedziałam, że w przyszłości tez będę brała w nim udział. Ten festiwal był dla mnie bardzo ważny, ponieważ w gronie widowni była moja mieszkająca w Rzeszowie rodzina, wśród nich babcia oraz liczni znajomi – powiedziała Ola Krużel.


– Festiwal był dla mnie wielkim przeżyciem, poznałam wielu ludzi z innych krajów, połączyły nas wspólne zainteresowana: folklor i taniec. Chętnie wrócę na kolejny festiwal – dodała Asia Bis.


Wśród festiwalowych artystów była również młodzież, w której opinii taniec ludowy kiedyś był „archaiczny”, jednak emigracja zmieniła ich podejście... – Urodziłam się w Polsce, do USA przyjechałam w wieku 16 lat i chętnie do Polski powracam, dlatego  ten festiwal był dla mnie wspaniałą możliwością, aby zrobić coś nowego, odwiedzić ojczyznę a zarazem poznać nowych ludzi. Mieszkając w Polsce nigdy nie odczuwałam silnej więzi z tańcem ludowym, a kiedy przyjechałam do Nowego Jorku odczułam silną potrzebę bliskości z kulturą polską – powiedziała Ania Sawicka.

Agra (dziękujemy za współpracę Beacie Krużel)

foto Dariusz Gryczka

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki