Polscy studenci są cali i zdrowi

2009-04-06 15:45

Trzy studentki i jeden student z Politechniki Gdańskiej, którzy znaleźli się w obszarze objętym trzęsieniem ziemi w L'Aquili we Włoszech, przeżyli katastrofę. Polska uczelnia i konsulat w Rzymie już szukają sposobu, żeby jak najszybciej wrócili do domu.

W chwili tragedii wszyscy studenci z Polski znajdowali się w akademiku, którego ściana prawdopodobnie runęła. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Jak zapewnia Katarzyna Żelazek, rzecznik Politechniki Gdańskiej, wszyscy są cali i zdrowi.

- Jedna osoba ma tylko rozcięty palec, ale w obliczu tej tragedii możemy mówić o wręcz niewyobrażalnym szczęściu - relacjonuje w rozmowie z radiem ESKA.

Polska ambasada we Włoszech już zaproponowała studentom powrót do kraju. Tyle tylko, że cała czwórka musiałaby się dostać do Rzymu. To na razie nie jest możliwe ze względu na to, że zniszczone zostały mosty i drogi. Dlatego władze uczelni szukają innego rozwiązania.

- Cały czas próbujemy skontaktować się z władzami włoskiego uniwersytetu. Chcemy wysłać po naszych uczniów własny transport. Jak tylko będziemy mieli pewność, że można dotrzeć na miejsce, z Gdańska wyruszy specjalny samochód. Na razie jednak kontakt jest bardzo utrudniony - tłumaczy rzeczniczka gdańskiej politechniki.

Studenci z Gdańska uczyli się na uniwersytecie w L'Aquili w ramach wymiany. Są tam od początku roku akademickiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki