Mężczyzna pracował jako pielęgniarz od 2008 roku w Wielkiej Brytanii oraz w Niemczech. Mieszkał razem z podopiecznymi i był zatrudniany ze względu na dyspozycyjność.
Zatrudniony do opieki nad niedołężnymi osobami Polak wstrzykiwał podopiecznym insulinę. Sześć osób zmarło wskutek zastrzyków, a kilka innych przeżyło dzięki pomocy lekarskiej.
Niemiecka policja wpadła na trop polskiego pielęgniarza w 2018 roku, gdy badała okoliczności zgonu 87-letniego mężczyzny. W jego ciele lekarz znalazł świeże miejsce po nakłuciu.
W czasie przeszukania domu Polaka znaleziono strzykawkę, zapas insuliny i przedmioty wartościowe należące do ofiary, w tym jego karty kredytowe.
Polski pielęgniarz przyznał się do robienia zastrzyków z insuliny oraz do tego, że przeszukiwał domy osób, którymi się opiekował, szukając wartościowych przedmiotów.