wolontariusze Caritas

i

Autor: Caritas Polska

Posłuchali wezwania papieża. Na Lesbos pomagają uchodźcom

2021-08-09 15:00

Encyklika „Fratelli Tutti” (z 2020 r.) to wezwanie papieża Franciszka do otwartości na ludzi szukających schronienia w Europie i przyjęcia wobec nich postawy miłosiernego Samarytanina. Projekt „Poznani nieznani” realizowany przez Caritas Polska (CP) i 10-osobową ekipa młodych wolontariuszy jest odpowiedzią na papieską prośbę. Pomocy na Lesbos potrzebuje kilkanaście tysięcy uchodźców.

Wolontariusze przeszli przez wielomiesięczne przygotowanie do tej misji. Wolontariuszom pomagali specjaliści ds. wolontariatu w Caritas Polska, psychologowie, eksperci od migracji i komunikacji międzykulturowej. Doświadczeniami z misji dzielili się z „nowymi” ci, którzy byli już na Lesbos i pomagali uchodźcom. Nad wymiarem duchowym (CP jest instytucją katolicką nadzorowaną przez Episkopat Polski) czuwa wicedyrektor CP, br. Cordian Szwarc. Na czym polega praca wolontariusza z mieszkającymi w obozie Kara Tepe? Wyjaśnia to Marta Dobrzyńska, koordynatorka wolontariatu CP: – Przed południem pakujemy paczki z żywnością, z produktami o długim terminie przydatności do spożycia. Każdą paczkę staramy się przygotować tak, żeby wyglądała jak prezent, wiążemy kokardę. Po południu przychodzą do nas goście, bo tak nazywamy osoby z obozu dla uchodźców. Zapraszamy ich do stołu, gdzie przekazujemy im prezenty. Mogą usiąść przy jednym stole ze swoimi rodzinami, z wolontariuszami, zjeść coś dobrego, porozmawiać. Życie w obozie jest bardzo trudne. Polega na czekaniu, żeby się stamtąd wydostać. Jego mieszkańcy mówią, że czasami brakuje wody, prądu, a żywność, którą otrzymują, jest słabej jakości. W namiotach i kontenerach latem jest potwornie gorąco, a zimą bardzo zimno. Dzieci nie mają dostępu do edukacji, nie ma też opieki medycznej. Kobiety w ciąży, czy z maleńkimi dziećmi, nie mają dostępu do lekarza, nie wiedzą, czy z ich dzieckiem jest wszystko w porządku. Druga rzecz, że oni wszyscy są naznaczeni głębokimi traumami. Niosą ze sobą tragiczne historie swoich podróży i tego, co ich skłoniło do wyjazdu z domu.

W pierwszej uchodźczej fali, w roku 2015, przez greckie wyspy przeszło 856 tys. osób, a w latach 2017 i 2018  już tylko niecałe 30 tys. (według UNHCR). Ale już 2019 rok przyniósł wzrost – ponad 60 000 nowoprzybyłych... Pandemia nie zatrzymała napływu uchodźców, sprawiła tylko, że ten temat „wypadł” z mediów”. A to nie znaczy, że problem przestał istnieć. Wolontariusze pracują poza obozem, byli w nim obozie, by poznać panujące tam warunki. Odkąd istnieje wiele tu się działo. Teraz jest spokojnie.

– Uderzyło mnie, jak ludzie dbają o swoje namioty lub przestrzenie w barakach. Zawsze jest tam posprzątane, wielokrotnie przed namiotem widzieliśmy posadzony krzaczek pomidorów. Próbują stworzyć namiastkę domu w tak trudnych warunkach. Bardzo spodobało mi się wejście u jednej z rodzin. Były tam drzwi zbite ze znalezionych desek, z taką małą zasuweczką. Przed namiotem zbudowali mały taras i tam siedzieli całą rodzinką. Dla mnie to było niesamowite. Próbują zrobić coś z niczego, stworzyć dom pomimo warunków, w jakich przyszło im żyć – relacjonuje Klaudia Wicińska, studentka pedagogiki specjalnej z Poznania. – Projekt realizowany na Lesbos to kontynuacja naszych wcześniejszych inicjatyw. Ich wspólnym mianownikiem jest łączenie pomocy materialnej z troską o podmiotowość osób korzystających ze wsparcia. Ta paczka, czy posiłek zawsze powinny być pierwszym krokiem do tego, aby nawiązać z drugim człowiekiem kontakt, odkryć także jego inne potrzeby, poza materialnymi i – na ile to tylko możliwe – pomóc mu w jego staraniach o poprawę jego życiowej sytuacji – przypomina ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska.

Napływ uchodźców z Afryki i Azji do Europy jest największym kryzysem migracyjnym od czasów powojennych, kiedy to miliony ludzi zmieniło było zmuszonych do zmiany miejsca zamieszkania wskutek politycznych decyzji. Od 2015 r. do bogatej Europy ciągną setki tysięcy ludzi uciekających nie tylko przed represjami w swoich krajach, ale także szukających lepszego życia. Prawie 90 proc. uchodźców i imigrantów zapłaciło zorganizowanym grupom przestępczym i przemytnikom za pomoc w przekroczeniu granicy. Dlatego określa się ich mianem „nielegalnych” imigrantów – oznacza to, że nie wjechali oni do UE legalnie. W szczytowym momencie kryzysu z Turcji do Grecji przeprawiało się dziennie od 4 do 7 tys. osób. Niektórzy z nich nadal tkwią w takich obozach, jak ten w Kara Tepe. Jeśli chcesz wspomóc działania Caritas Polska na rzecz uchodźców możesz to zrobić wpłacając dowolną kwotę na konto 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 (tytuł wpłaty: UCHODŹCY).

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki