Powtórka z Bałkanów?

2008-08-09 18:00

Chyba nikt już nie ma wątpliwości – to jest wojna. W Południowej Osetii cały czas dochodzi do wymiany ognia.

Korespondenci donoszą o wybuchach pocisków z haubic i dział czołgowych. W mieście od wczoraj nie ma prądu i gazu. Nie działają też wodociągi. Ludność, której nie udało się opuścić stolicy, kryje się w schronach i piwnicach. Zaczyna brakować wody pitnej. Podczas wczorajszych bombardowań został zniszczony jedyny miejski szpital.


Szefowa Komitetu Prasy i informacji Osetii Południowej, Irina Gagujewa, powiedziała, że ranni są pozbawieni pomocy medycznej, a ich ewakuacja jest niemożliwa z powodu gwałtownego ostrzału.

Zastępca dowódcy wojsk lądowych Federacji Rosyjskiej zapowiedział że jeszcze dziś w rejon Cchinwali zostaną wysłane oddziały Specnazu. Według słów pułkownika Igora Konaszenkowa oddziały te "mają pomóc jednostkom 58 Armii, które Moskwa skierowała tam na pomoc rosyjskim siłom pokojowym, stacjonującym na terenie Południowej Osetii".

Od wczoraj w walkach z gruzińskim wojskiem zginęło 15 żołnierzy rosyjskich, a 70-ciu zostało rannych. Nie żyje też co najmniej 30 Gruzinów.

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki