Prezydent Miedwiediew na obronie studentki z Polski

2011-06-07 15:36

Obrona pracy magisterskiej to dla każdego studenta długo wyczekiwane zwięńczenie trudów nauki. Rzadko kiedy egzamin kończący studia jest mija bezstresowo. Co się jednak dzieje gdy sparaliżowani strachem studenci, którzy chcą jak najlepiej wypaść przed komisją egzaminacyjną mają na obronie ważnego gościa, samego prezydenta Rosji. takich emocji doświadczyła Małgorzata Wojciechowska z Polski, która studiowała w  Instytucie Języka Rosysjkiego im. A. Puszkina w Moskwie.

Władze uczelni uprzedziły przyszłych absolwentów, że z okazji ustanowienia 6 czerwca (dzień urodzin Aleksandra Puszkina) Dniem Języka Rosyjskiego na ich obronach prac magisterskich może się pojawić Dmitrij Miedwiediew.

Studentka z Polski nie dopuszczała jednak tej myśli. - Zakładałam, że pewnie nie przyjedzie, nie chciałam się niepotrzebnie nakręcać - ujawnia w rozmowie z tvn24 Małgorzata Wojciechowska.

Patrz też:
ROSJA: Miedwiediew NIE UMIE tańczyć! VIDEO

Przywódca Rosji znalazł jednak trochę czasu, by przybyć na uczelnię. Wszedł do sali, w której młoda Polka zdawała ostatni egzamin kończący studia. Prezydent Miedwiediew doskonale zdawał sobie sprawę jak jego obecność może wpłynąć roztrajająco na studentkę.

- Wszedł i przeprosił, że przeszkadza. Potem poprosił żebym kontynuowała i usiadł na moim miejscu - wspomina Małgorzata.

Miedwiediew tak jak szybko się pojawił tak i szybko zniknął. Nie uścisnął nawet dłoni Polce, bo śpieszył się na ważne spotkania.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki