Protestujący nie znikają z ulic Karoliny Północnej. Bunt przeciwko policji trwa

2016-09-26 2:00

Weekend, podobnie jak poprzednie dni, minął pod znakiem protestów przeciwko policji. Z manifestującymi w Charlotte w Karolinie Północnej solidaryzowali się też mieszkańcy innych miast, którzy wyszli na ulice na znak sprzeciwu wobec brutalności stróżów prawa.

Od minionego wtorku, kiedy to podczas interwencji ciemnoskóry oficer Brentley Vison postrzelił śmiertelnie 43-letniego Keitha Lamonta Scotta, na ulice Charlotte wyszły rozwścieczone tłumy.  Zamieszki przybrały bardzo gwałtowny obrót. Jeden z rannych mężczyzn zmarł, co jeszcze bardziej zaogniło konflikt. Kwestią sporną jest to, czy Scott miał w ręku broń. Zdaniem policji tak. I to też widać – jak mówią – na zarejestrowanych filmach przez policyjne kamery. Obraz,  który wcześniej został pokazany rodzinie, a w sobotę upubliczniony, jest – jak z kolei twierdzą bliscy ofiary – niewyraźny. Z kolei na filmie jaki ujawniła żona zabitego, tak naprawdę też nic nie widać ale słychać, jak kobieta mówi do oficerów, że jej mąż nie jest uzbrojony.  Szef policji w Charlotte broni swoich oficerów i mówi, że nie złamali prawa i jest „absolutnie pewien, że Scott był w posiadaniu broni”.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki