Putin bez szans, terapia nic nie daje. "Nigdy wcześniej tak nie wyglądał"

Rak trzustki, rak tarczycy, choroba Parkinsona - z tym wszystkim zmaga się Władimir Putin. Międzynarodowe wywiady i niezależni dziennikarze mają dowody na to, gdzie i jak leczył się rosyjski prezydent. Aby ukrócić sensacyjne doniesienia na temat swojego zdrowia, prezydent Rosji nie tak dawno postanowił sklasyfikować dokumenty mogące ujawniać jego stan. Dokumentów, o których mowa, nie da się już znaleźć w żadnym systemie, ani przez żadną wyszukiwarkę. "Dowodem na leczenie Putina przez onkologów były kontrakty ze szpitalem, które były wymienione na rosyjskim portalu zamówień publicznych. Teraz takie szczegóły zostały objęte ścisłą tajemnicą, uniemożliwiając publiczne poznanie obecnych i przyszłych kontraktów" - pisał swego czasu "The Sun".

Putin umiera? Zaczął trzecią terapię. Szanse są niewielkie

Putin jednak nie może się czuć bezpiecznie, bo na Kremlu wciąż znajdują się osoby, które chętnie opowiadają o tym, co się dzieje za zamkniętymi drzwiami. Autor kanału Generał SWR, który prawdopodobnie jest byłym generałem Służb Wywiadu Zagranicznego Rosji, powiadomił niedawno, że żadna z ostrych terapii onkologicznych, jakim ostatnio został poddany rosyjski prezydent, nic nie dała. "Dwa cykle terapii, które przeszedł Putin od początku tego roku, nie przyniosły oczekiwanego efektu, stan zdrowia głowy państwa nadal się pogarsza" - pisze. Dodaje, że w miniony weekend zaczęła się trzecia. Tymczasem Putinowi coraz trudniej ukryć swój stan. 

Co się dzieje z Putinem? Nigdy tak nie wyglądał

Parę dni temu dyktator wziął udział w wideokonferencji z przedstawicielami kierownictwa mocarstwa i bloków wojskowych. Wszyscy podobno zwrócili uwagę tylko na jedno. "Uczestnicy spotkania zauważyli, że prezydent prowadzi konferencję w czerwonej koszuli z rozpiętymi czterema górnymi guzikami, bez marynarki, co nigdy wcześniej się nie zdarzało" - pisze Generał SWR. 

Listen on Spreaker.