Negocjacje w Stambule. Zełenski chce obecności Putina
Przypomnijmy, w minioną sobotę przywódcy Ukrainy, Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wezwali w Kijowie Rosję do bezwarunkowego przyjęcia 30-dniowego zawieszenia broni, grożąc przy tym nałożeniem sankcji na rosyjski sektor energetyczny i bankowy. Propozycję rozejmu poparł prezydent Trump. "Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski będzie prowadził rozmowy o wstrzymaniu walk wyłącznie z przywódcą Rosji Władimirem Putinem i z nikim więcej" – powiedział we wtorek, 13 maja, doradca szefa państwa ukraińskiego Mychajło Podolak.
Podolak: "Niezrozumiały status"
Wcześniej, w rozmowie opublikowanej na jednym z kanałów na serwisie YouTube Podolak został zapytany, czy Zełenski wyrazi zgodę, by negocjować np. z byłym szefem ministerstwa kultury Rosji Władimirem Miedinskim. "Prezydent nie może spotykać się (…), tym bardziej z Miedinskim. To będzie jeszcze bardziej niezrozumiały status. Wątpię, by ten człowiek był odpowiedni, aby omawiać fundamentalne kwestie" - jasno stwierdził Podolak.
Rzecznik Kremla: "Rosja nadal szykuje się do negocjacji"
Nad przylotem do Turcji zastanawia się Donald Trump. Prezydent USA sugerował, że w Stambule obecny będzie też Putin, i zapowiedział, że uda się tam, jeśli "okaże się to pomocne". Okazuje się jednak, że obecność Putina wcale nie jest taka oczywista. "Rosja ogłosi, kto pojedzie na planowane rozmowy pokojowe w Turcji, kiedy Władimir Putin uzna to za stosowne" – przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, odmawiając odpowiedzi na pytanie, czy uda się tam sam Putin. "Strona rosyjska nadal szykuje się do negocjacji, które mają się odbyć w czwartek. Tyle możemy powiedzieć. Na razie nie przewidujemy dalszych komentarzy".
