Instytut Studiów nad Wojną (ISW): Putin tworzy strefę buforową, jego nowe działania w obwodzie charkowskim są tym motywowane
Rosja atakuje coraz mocniej, ostrzeliwując masowo wiele części Ukrainy. Nawet te miasta, które dotychczas nie były scenerią intensywnych walk, nie mogą spać spokojnie. Choćby Łuck położony kilkadziesiąt kilometrów od granicy z Polską, gdzie kilka dni temu doszło do intensywnych ostrzałów. Ale na celowniku Putina, poza Kijowem, znajduje się obecnie zwłaszcza obwód charkowski. Kilka dni temu rosyjskie wojska zbulwersowały świat, atakując szpital położniczy w Charkowie, raniąc noworodki i ich matki. To wtedy Trump powiedział: "Wiem o tym. Zobaczycie, co będzie się działo", a 14 lipca zapowiedział, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie wojny, nałoży zarówno na państwo Putina, jak i państwa z nim handlujące 100-procentowe cła.
Tymczasem Putin kontynuuje ataki w obwodzie charkowskim. A amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) uważa, że jest to motywowane chęcią tworzenia tam strefy buforowej. Chodzi o obszar przygraniczny w rejonie Wołczańska i Kupiańska w obwodzie charkowskim, gdzie Rosjanie przerzucili dodatkowe siły. Jednak ISW pisze, że nie chodzi tu o strefę buforową mającą być elementem jakichś uzgodnień pokojowych, a o ochronę przygranicznych terenów rosyjskich przed wojskami ukraińskimi. "Załamanie się obrony Ukrainy w rejonie Wowczańska i Dworicznej umożliwiłoby siłom rosyjskim utworzenie przewidywanej strefy buforowej, która broniłaby obwodu biełgorodzkiego przed ukraińskim ostrzałem w co najmniej jednym obszarze północnego obwodu charkowskiego" - podaje ISW.
ISW: Rosjanie posuwają się w stronę Wielkiego Burłuku, chcą połączyć operacje i dążą do utworzenia strefy buforowej na granicy
"Siły rosyjskie niedawno posunęły się od granicy państwowej w kierunku Wielkiego Burłuku w północno-wschodnim obwodzie charkowskim — prawdopodobnie w celu połączenia rosyjskich operacji w pobliżu Wowicza z tymi w pobliżu Dworicznej, być może w celu ułatwienia rosyjskich wysiłków zmierzających do ustanowienia strefy buforowej wzdłuż granicy" - piszą analitycy z Instytutu Studiów nad Wojną. Jak podkreślają, te tereny przez ostatnie dwa lata konfliktu były względnie spokojne. "Siły rosyjskie posunęły się o około pięć kilometrów od granicy międzynarodowej w ciągu ostatnich 10 dni i najwyraźniej utrzymują pozycje około 16 kilometrów na północny wschód od Wielkiego Burłuku" - precyzuje ISW.