- Rosyjskie myśliwce MiG-31 naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii, co potwierdziło NATO i UE.
- Incydent wywołał nadzwyczajne posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ i Rady Północnoatlantyckiej.
- Kreml zaprzecza zarzutom, ale tego samego dnia rosyjskie samoloty pojawiły się też nad polską platformą na Bałtyku.
Przypomnijmy, w miniony piątek, 19 września, trzy rosyjskie MiG-31 naruszyły estońską przestrzeń powietrzną nad akwenem w pobliżu wyspy Vaindloo. Według władz w Tallinnie przebywały w niej łącznie około 12 minut. Doniesienia potwierdziły NATO i instytucje UE. Według estońskich służb rosyjskie myśliwce nie miały planów lotu, a ich transpondery były wyłączone. Nie nawiązały również dwukierunkowej łączności radiowej z estońską kontrolą ruchu lotniczego. Zostały przechwycone przez samoloty myśliwskie NATO.
Rosja naruszyła estońską przestrzeń powietrzną. Jest odpowiedź Kremla
W związku z incydentem, na wniosek władz estońskich, w poniedziałek (22 września) w Nowym Jorku odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Estonia złożyła także wniosek o przeprowadzenie konsultacji krajów NATO w ramach procedury artykułu 4 Traktatu Waszyngtońskiego. Posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej w tej sprawie ma odbyć się we wtorek. Tymczasem Kreml właśnie zabrał głos.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w poniedziałek, że zarzuty władz Estonii w sprawie naruszenia przestrzeni powietrznej tego kraju są bezpodstawne, a rosyjscy wojskowi działają zgodnie z zasadami prawa międzynarodowego. "Rosyjscy wojskowi działają w ramach zasad prawa międzynarodowego, dotyczy to także lotów. Zarzuty ze strony władz Estonii są bezpodstawne i mają na celu jedynie zwiększenie napięć w relacjach z Rosją" - stwierdził.
Rosyjskie myśliwce nad Bałtykiem. Dwa incydenty jednego dnia
Warto przypomnieć, że tego samego dnia, w którym rosyjskie myśliwce naruszyły przestrzeń powietrzną Estonii, pojawiły się także nad polską platformą na Bałtyku. W piątek (19 września) wieczorem polska Straż Graniczna poinformowała, że dwa rosyjskie myśliwce wykonały niski przelot nad platformą Petrobalticu na Morzu Bałtyckim. Rzeczniczka prasowa Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej Katarzyna Przybysz powiedziała PAP, że myśliwce przeleciały w obrębie platformy wydobywczej należącej do Orlen Petrobaltic, naruszając strefę bezpieczeństwa. "Było to w obszarze wyłącznej strefy ekonomicznej. Zostaliśmy poinformowani, aby wzmóc czujność i reagować na wszelkie inne przewinienia, które dotyczyłyby naruszenia granic państwa. Do tego nie doszło, więc nie musieliśmy reagować".