Rozejm na Ukrainie. Separatyści w Ługańsku wytrzymali tylko przez... 25 minut!

2015-02-15 10:25

Rozejm na Ukrainie, który był wynikiem rozmów na szczycie w Mińsku wszedł w życie w nocy z soboty na niedzielę. Jednak już po 25 minutach doszło do pierwszego przypadku naruszenia umowy i użycia broni w obwodzie ługańskim. I chociaż rozejm jest traktowany powąznie, to jak informuje AFP, cały czas dochodzi do incydentów.

Mimo że rozejm na Ukrainie został wprowadzony w nocy, to w niektórych częściach wschodniej Ukrainy dochodziło do strzałów. Zawieszenie broni jest za to przestrzegane w miejscach, w których wcześniej toczyły się zawzięte walki w Mariupolu, czy w pobliżu portu nad Morzem Azowskim. "Cały świat wstrzymał oddech i oczekuje porozumienia na wschodzie Ukrainy. Nakazuję wstrzymanie ognia" powiedział w środku nocy prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. Ale po 25 minutach "Punkt kontrolny ukraińskich wojskowych w okolicach Zołote o godz. 00.25 został ostrzelany z moździerzy z terytorium, gdzie rozlokowani są tzw. kozaczkowie" podano w komunikacie z Kijowa.

Przypomnijmy, że rozej to efekt rozmów jakie w Mińsku prowadzili: kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydenta Francji Francois Hollande, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i prezydent Rosji Władimir Putina.

Sprawdź: Bronisław Komorowski NIE WYGRA w I turze?! Będzie walka między nim a Dudą [SONDAŻ]

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki