Śledztwo w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem ugrzęzło w Rosji. Polscy prokuratorzy nie przejmą dochodzenia

2010-04-26 16:52

Nie ma nawet najmniejszej nadziei, żeby śledczy z Polscy narzucili szybsze tempo ustaleniom co naprawdę stało się 10 kwietnia przed pasem startowym lotniska Siewiernyj pod Smoleńskiem. Prokuratura nie przejmie śledztwa od Rosjan, bo na przeszkodzie stoi prawo międzynarodowe.

Czy tego chcemy czy nie, jesteśmy zdani na łaskę Rosjan. Prokuratura Generalna nie może podjąć żadnych decydujących działań, aby zacząć dociekać jaki był przebieg feralnego lotu prezydenckiego tu-154 M. To strona rosyjska prowadzi i będzie prowadzić w Rosji główne śledztwo w sprawie katastrofy.


Reporter radia RMF FM dowiedział się od rzecznika Prokuratury Generalnej, Mateusza Martyniuka, że sprawę postępowania prokuratorskiego regulują dwa akty prawne - konwencja strasburska oraz osobna umowa pomiędzy Polską i Rosją. Co to znaczy? Na to gdzie toczy się śledztwo i kto je prowadzi wpływa zasada terytorialności. To kraj, na którego terenie doszło do popełnienia przestępstwa, prowadzi postępowanie w tej sprawie.

Śledczy z Polski mogliby przejąć postępowanie powołując się na konwencję chicagowską i specjalne okoliczności, ale ten akt prawny ma jeden haczyk. Przepis nie może być zastosowany w przypadku katastrofy pod Smoleńskiem, bo nie reguluje on współpracy w sprawach karnych. A tragedia z 10 kwietnia jest zaliczana właśnie do postępowania karnego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki