Szef ukraińskich wojsk odpowiada na agresję: Szykujemy się na wojnę z Rosją

2014-03-12 22:39

Najczarniejszy scenariusz staje się coraz bardziej prawdopodobny! A do wybuchu wojny pomiędzy Ukrainą a Rosją może dojść w każdej chwili. I nie chodzi bynajmniej tylko o Krym. Jak bowiem poinformował ukraiński wicepremier, Rosjanie koncentrują swoje siły także wzdłuż całej wschodniej granicy naszego sąsiada, a na jego terytorium wysyłają szpiegów i sabotażystów!

To jeszcze próba nerwów i sił czy też przygotowania do konfliktu zbrojnego na pełną skalę? Niezależnie od przyczyn wraz ze zbliżającym się terminem referendum na Krymie sytuacja na Ukrainie staje się coraz bardziej dramatyczna! Jak informował wczoraj Witalij Jarema (51 l.), wicepremier Ukrainy, wojska rosyjskie obecne są już nie tylko na Krymie, ale ustawiają się też wzdłuż jej granic.

- Niestety, krytyczna sytuacja panuje nie tylko na Krymie, ale na całym północno-wschodnim odcinku granicy; siły armii rosyjskiej znajdują się zaledwie o kilka godzin od Kijowa (...). Nie mogę powiedzieć wiele, ale powiem, że nasze oddziały rozmieszczone są w taki sposób, by odbić atak z jakiegokolwiek kierunku - relacjonował sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Parubij (43 l.).

Zobacz też: Co się dzieje na Ukrainie – będzie wojna? Putin chce stworzyć ZSRR w nowej wersji!

Ukraińcy robią też co mogą, by nie pozwolić na powtórkę krymskiego scenariusza na swoich wschodnich terytoriach. Jak informują ukraińskie służby, zatrzymano osoby mające pracować dla rosyjskiego wywiadu, a na Ukrainę nie wpuszczono ponad 3,7 tys. osób podejrzewanych o próbę wywoływania niepokojów czy podburzania ludności.

Czytaj również: Krym ogłasza niepodległość. Ukraina stawia na nogi armię

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki