Rzecznik Kremla

i

Autor: AP Rzecznik Kremla

Szokujące słowa rzecznika Kremla! "Zbrodni Rosjan w Buczy nie było, to inscenizacja"

2022-04-08 8:20

Żadnej zbrodni w Buczy nie było, a zdjęcia i filmy pomordowanych cywilów to "dobrze zainscenizowana insynuacja". Nie ma też wojny na Ukrainie, jest "operacja specjalna". Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow udzielił pierwszego większego wywiadu od początku rosyjskiej agresji na Ukrainę. Łże jak Pieskow? Wymsknęło mu się jednak jedno słowo prawdy o wojnie!

Dowody na rosyjskie zbrodnie wojenne są niezliczone. Zdjęcia, nagrania, relacje ocalałych mieszkańców Buczy. Teraz pojawiają się doniesienia, potwierdzane przez prezydenta Ukrainy, o kolejnym pogromie - tym razem w miasteczku Borodzianka, gdzie mogły zginąć tysiące ludzi. W okolicy nie ma żadnych obiektów wojskowych i jest ewidentne, że systematyczne zrównywanie miasta z ziemią miało na celu tylko i wyłącznie masakrę ludności cywilnej i nie była to żadna pomyłka. Co na to wszystko Kreml? Przecież oficjalnie Putin na początku wojny ogłosił, że wyzwala Ukrainę od nazistów. Jak uzasadni to, co się tam dzieje? Jak się okazuje, złapany za rękę po prostu mówi, że to nie jest jego ręka. Zrobił to przy pomocy swojego wiernego Dmitrija Pieskowa. Rzecznik Kremla udzielił swojego pierwszego dużego wywiadu od początku inwazji. W brytyjskiej telewizji Sky News Pieskow szedł w zaparte. Na pytanie Marka Austina o zbrodnie odpowiedział, że "żyjemy w czasach fałszywek i kłamstw", a zdjęcia ciał cywilów to "dobrze zainscenizowana insynuacja, nic innego".

PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolejna masakra cywilów na Ukrainie! "Więcej ofiar niż w Buczy"

PRZECZYTAJ TAKŻE: Rosjanie gwałcą kobiety i dzieci. "Dziewczyny obcięły włosy, żeby nie patrzyli"

Sonda
Ile potrwają jeszcze rządy Putina w Rosji?

"Zaprzeczamy, by rosyjskie wojska miały cokolwiek wspólnego z tymi okrucieństwami" - powiedział i dodał, że ta "inscenizacja" musi zostać zbadana. Rzecznik Putina jak zwykle zaprzeczył, by na Ukrainie w ogóle toczyła się jakaś wojna. To wszystko "operacja specjalna", do której Rosja została zmuszona, ponieważ od 2014 roku Ukraina była "antyrosyjskim centrum". Łże jak Pieskow? Prawie wyłącznie, ale niespodziewanie nawet jemu wyrwało się słowo prawdy. Spytany o rosyjskie straty, odpowiedział: "Mamy znaczne straty i jest to dla nas tragedią". Według strony ukraińskiej rosyjskie straty sięgają nawet 19 tysięcy żołnierzy, Rosja 25 marca podała liczbę 1351.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Tajemnicze zniknięcie "kochanki Putina"! Gdzie jest Alina Kabajewa?

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zabiła syna, bo bała się wojny na Ukrainie! 8-latek uduszony przez matkę

Express Biedrzyckiej - dr hab. Tomasz Słomka: Orbanowi dobrze współpracuje się z Putinem

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki