Zawalony budynek, zmiażdżony samochód, osmalone drzewo stojące obok. To, co widzimy na nagraniu z powiatu Hodonin w Czechach przypomina sceny z kraju ogarniętego wojną. Tymczasem są to skutki nawałnicy, jaka nawiedziła wczoraj naszych południowych sąsiadów. Skutki pogodowego kataklizmu są aż tak duże z powodu trąby powietrznej, która wytworzyła się w południowych Morawach. Czesi sfilmowali potężne tornado, którego mogliby się spodziewać raczej mieszkańcy Stanów Zjednoczonych. Trwa liczenie strat, służby nie nadążają z przyjmowaniem zgłoszeń. Zniszczone zostały setki domów, liczba rannych wynosi 150. Zginęły trzy osoby, bilans ten może wzrosnąć.
NIE PRZEGAP: Syberia się roztapia! 48 stopni, lód znika. Będzie katastrofa?
NIE PRZEGAP: Księżniczka zbuntowała się przeciwko królowej? Jedna rzecz była dla niej ważniejsza
Na razie potwierdzono tylko trzy ofiary śmiertelne, ale wobec skali zniszczeń i wielu rumowisk może się to jeszcze zmienić. Najgorsza sytuacja panuje blisko granicy ze Słowacją, zwłaszcza we wsiach Hruszki i Moravska Nova Ves. Ta pierwsza wieś została w połowie zrównana z ziemią, wichura podnosiła tam samochody jak zabawki, runęła wieża kościoła, przewrócony został autobus. Ratownicy przeczesują gruzowiska z psami tropiącymi, włądze Czech rozważają zmobilizowanie wojska do walki ze skutkami katastrofy.