Aleksiej Nawalny

i

Autor: AP Aleksiej Nawalny

Trucizna była w majtkach. Nawalny zadzwonił do swojego mordercy

2020-12-21 16:13

Lider opozycji antyputinowskiej Aleksiej Nawalny sam dowiedział się, kto i w jaki sposób próbował go otruć w sierpniu 2020 roku. Zadzwonił do jednego z funkcjonariuszy rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa, który uczestniczył w operacji jego otrucia i, podając się asystenta szefa rosyjskiej rady bezpieczeństwa, wypytał o szczegóły. Rozmowę nagrał i opublikował w sieci.

Aleksiej Nawalny opublikował na portalu YouTube film „Zadzwoniłem do swojego mordercy. Przyznał się”, w którym podszywał się asystenta szefa rosyjskiej rady bezpieczeństwa i przeprowadził rozmowę z jednych z agentów Federalnej Służby Bezpieczeństwa Rosji. Rozmowa miała miejsce 14 grudnia i jest jednym z efektów dziennikarskiego śledztwa  wielu mediów, w tym niemieckiego magazynu „Der Spiegel”. Jak podaje magazyn, Nawalny rozmawiał z Konstantinem Kudrjawcewem, a podczas 49-minutowej rozmowy na jaw wyszło, gdzie umieszczono truciznę. Naukowcy z Niemiec, Francji, Szwecji i ze światowego organu zajmującego się bronią chemiczną ustalili, że Nawalny był narażony na działanie nowiczoka, gdy zapadł w śpiączkę 20 sierpnia 2020, którym próbowano go otruć. 

W rozmowie z agentem FSB, Nawalny udający wysokiego rangą urzędnika rosyjskiego, wypytywał, gdzie znajdowała się trucizna. Kudrjawcew odpowiedział, że w majtkach. Wyjaśnił, że nowiczok został umieszczony w obszarze krocza, wewnątrz bielizny.  Agent początkowo niechętnie chciał zdradzać szczegóły całej operacji, bo obowiązuje go umowa poufności, dodał, że Nawalny przetrwał tylko dlatego, że samolot, którym podróżował Nawalny i piloci zgodzili się zmienić trasę lotu i awaryjnie lądowali w Omsku. - Gdyby nie lądowanie samolotu, efekt byłby inny - skomentował Kudrjawcew.

W zeszłym tygodniu dziennikarze opublikowali wyniki swojego śledztwa w sprawie otrucia Nawalnego w sierpniu 2020 roku, i wskazali, że co najmniej ośmiu agentów tajnych rosyjskich służb brało udział w zamachu na opozycjonistę. Rosjanie od sierpnia konsekwentnie odpierają ataki, że stali za otruciem Nawalnego. Podczas corocznej konferencji prasowej, Władimir Putin podkreślił po raz kolejny, że nie było powodu do otrucia jego największego wroga, ale dodał też, że Aleksiej Nawalny był obserwowany przez służby od jakiegoś czasu. 

Express Biedrzyckiej - Michał Kamiński: PiS przejmie media w stylu Putina

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają