Donald Trump powiedział w wywiadzie, że chce "coś zrobić" dla zakończenia wojny
Nadal nie widać końca wojny na Ukrainie. Chociaż odbyło się spotkanie na szczycie Donalda Trumpa i Władimira Putina, a potem prezydent USA rozmawiał z Wołodymyrem Zełenskim i europejskimi przywódcami, to Rosjanie nie postawili kropki nad "i" i nie spotkali się ze stroną ukraińską. A rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow ogłosił, że "wojskowa operacja specjalna", jak Rosja nazywa wojnę na Ukrainie, będzie trwać. „Jesteśmy gotowi rozwiązać ten problem środkami politycznymi i dyplomatycznymi. Jednak jak dotąd nie widzimy wzajemności ze strony Kijowa w tej kwestii. Dlatego będziemy kontynuować specjalną operację wojskową” – powiedział Pieskow, cytowany przez agencję Reutera. Co na to Trump? Choć wcześniej groził Rosji sankcjami wtórnymi, czyli nakładanymi na kraje kupujące od niej ropę i faktycznie obłożył dużymi, 50-procentowymi cłami Indie, ale ostrzały ukraińskich miast trwają. Co zrobi prezydent USA?
ZOBACZ TEŻ: Nawrocki powstrzyma Trumpa przed szkodliwą decyzją? Polski prezydent ma ważne zadanie
ZOBACZ TEŻ: Putin zaatakuje kolejny kraj "pojutrze"? Niepokojące słowa kanclerza
„Jestem bardzo rozczarowany prezydentem Putinem, mogę to powiedzieć, i zrobimy coś, aby pomóc ludziom przeżyć”
„Jestem bardzo rozczarowany prezydentem Putinem, mogę to powiedzieć, i zrobimy coś, aby pomóc ludziom przeżyć” – powiedział Donald Trump w wywiadzie dla The Scott Jennings Radio Show, cytowany przez Reutersa. Nie sprecyzował jednak, co konkretnie zamierza zrobić i trudno powiedzieć, czy w ogóle ma jakieś pomysły tego rodzaju, czy też dopiero się nad nimi co najwyżej zastanawia, bo i tak cała sprawa interesuje o tylko w kontekście Chin. Prezydenta w tym samym wywiadzie, czy martwi się „powstaniem osi przeciwko Stanom Zjednoczonym z Chinami i Rosją”. Podczas ostatniej wizyty Putina w Chinach rosyjski prezydent spotkał się z przywódcami Chin i Indii. Nie kryli, że zamierzają stworzyć nowy porządek świata i osłabiać dominację USA. Xi Jinping nazywał Putina "przyjacielem".
Spytano Trumpa, czy martwi się Chinami. Odpowiedział, że na pewno nie zaatakują militarnie
„Wcale mnie to nie martwi… Mamy zdecydowanie najsilniejszą armię na świecie. Nigdy nie użyliby wojska przeciwko nam. Proszę mi wierzyć” – powiedział, nie odnosząc się jednak do kwestii gospodarczych. „Niech prezydent Xi i wspaniali Chińczycy będą mieli wspaniały i długi dzień świętowania. Proszę przekazać moje najserdeczniejsze pozdrowienia Władimirowi Putinowi i Kim Dzong Unowi, którzy spiskują przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki” – napisał też Trump w poście na Truth Social, odpowiadając na szczyt w Tianjin i chińską paradę wojskową. Tymczasem właśnie dziś, 3 września w Białym Domu będzie gościć Karol Nawrocki. Prezydent Polski już wczoraj przybył do USA.