Wołodymyr Zełenski ogłosił, że Ukraina nie zgodzi się na żadne ustępstwa terytorialne. Trump dawał do zrozumienia, że będą one konieczne
Donald Trump dogadał się z Władimirem Putinem w sprawie wojny na Ukrainie, ale Wołodymyr Zełenski nie uzna ich ustaleń? Taki może być rozwój wydarzeń i świadczą o tym najnowsze wypowiedzi ukraińskiego prezydenta. Zełenski w internetowym przemówieniu wyraźnie odmówił poczynienia jakichkolwiek ustępstw terytorialnych na rzecz Moskwy, podczas gdy wcześniej prezydent USA dawał do zrozumienia, że w ramach ustaleń z Putinem może być konieczna jakaś wymiana terytoriów. „Odpowiedź na ukraińskie pytanie terytorialne znajduje się już w konstytucji Ukrainy. Nikt od tego nie odstąpi i nie będzie mógł odstąpić. Ukraińcy nie podarują swojej ziemi okupantowi” – zapewnił Zełenski. "Ukraina jest gotowa na realne decyzje, które mogą przynieść pokój. Każda decyzja przeciwko nam, każda decyzja bez Ukrainy, jest jednocześnie decyzją przeciwko pokojowi. Niczego nie osiągną. To decyzje poronione. To decyzje niewykonalne. A wszyscy potrzebujemy prawdziwego i autentycznego pokoju. Pokoju, który ludzie będą szanować" - napisał na platformie X.
ZOBACZ TEŻ: Trump i Putin spotkają się na Alasce! Podano termin historycznego szczytu
"Dokonamy wymiany części terytoriów, aby poprawić sytuację obu stron" - mówił wcześniej Donald Trump
"Patrzymy na kwestię terytorium, o które przez trzy i pół roku toczyły się walki (...) Więc to rozważamy, ale tak naprawdę chcemy odzyskać część z nich i dokonać wymiany. To skomplikowane. Właściwie to nic prostego (...) Dokonamy wymiany części terytoriów, aby poprawić sytuację obu stron" - mówił wcześniej Donald Trump. Możliwe, że już doszło do konkretnych ustaleń z Putinem za plecami Zełenskiego. Kreml potwierdził, że w piątek 15 sierpnia 2025 roku dojdzie do spotkania prezydenta Rosji Władimira Putina z prezydentem USA Donaldem Trumpem właśnie na Alasce. Będzie to pierwsze spotkanie obu przywódców od momentu objęcia przez Trumpa urzędu po raz drugi. Doradca Putina, Jurij Uszakow, określił wybór lokalizacji mianem „całkiem logicznego”, podkreślając, że Rosja i Stany Zjednoczone łączy wspólna granica – właśnie na Alasce. Spotkanie na takim szczeblu najprawdopodobniej oznacza, że wszystko zostało już uzgodnione podczas środowej wizyty Steve'a Witkoffa w Moskwie. Specjalny wysłannik Trumpa rozmawiał z Putinem osobiście o wojnie na Ukrainie.